W Turcji babciom płaci się za opiekę nad wnukami. Cynizm czy genialna decyzja?

Macierzyństwo i opieka nad dzieckiem to piękny czas w życiu kobiety.

Jednak nie każda kobieta chce i nie każda może zostać z dzieckiem dłuższy okres czasu w domu. Niestety miejsc w żłobkach i przedszkolach zawsze brakuje, a na zostawienie dzieci pod opieką niani nie każdą rodzinę stać.

Praca młodej mamy jest dodatkowo obciążona stresem, z powodu braku tymczasowej opieki, w sytuacji gdy dziecko choruje.

Te problemy dostrzegł rząd Turcji. Nie mogąc zapewnić więcej miejsc w przedszkolach zdecydował się na tańszą opcję, pomocy mamom, które zatrudniają nianie.

Usługa ta jest droga i dopłata do niej miałaby wesprzeć domowe budżety. Rząd turecki rozwiązał ten problem, uruchamiając program „Mobilizacja narodowa w życiu zawodowym”.

Program miał dopłacać do wynagrodzeń matkom, które korzystają w usługi profesjonalnych niań.

Ale wtedy badanie statystyczne wykazało, że w zdecydowanej większości funkcję zapewnienia opieki nad dziećmi matek pracujących pełnią dziadkowie, w szczególności babcie.

Wtedy rząd turecki postanowił sfinansować dopłaty do emerytur babć opiekujących się wnukami. Jeśli starsze kobiety są na emeryturze, dodatkowa dopłata stanowi miłą premię i zachętę finansową do pomocy dzieciom.

Rząd dostrzegł, że rola babci w pewnym sensie wypełnia systemową lukę.

Babcia, która zapewnia opiekę wnukowi, otrzymuje pensję, łącząc korzyść z pożytkiem: wychowywanie nowego pokolenia i zarabianie dodatkowych pieniędzy. To świetna opcja dla dziadków.

Teraz wszyscy dziadkowie, którzy wychowują wnuki, będą mogli otrzymać przyzwoitą nagrodę za swoją pracę.

Czy to dobra decyzja? Czy babciom należy się takie wynagrodzenie?