Wędkował nad Odrą i zobaczył tajemniczy pakunek. Wyciągnął z wody i dokonał makabrycznego odkrycia

18 czerwca wędkarz zauważył pakunek unoszący się na wodzie, przyciągnął go wędką i dokonał makabrycznego odkrycia.

W pakunku znajdowało się ciało noworodka. Maluszek został wyłowiony w Nowej Soli. Był zawinięty w pieluchę tetrową i ręcznik. Po wezwaniu na miejsce przybyła policja i prokurator.

Przy jego ciele była pępowina i łożysko. Ciało włożono w reklamówkę i torbę od wózka, w której znalazły się także zakrwawione ubrania jego matki.

Sekcja zwłok wykazała, że dziecko urodziło się zdrowe. Nie udało się ustalić co było bezpośrednią przyczyną śmierci, ani czy chłopczyk żył, gdy wrzucono go do wody.

Zakrwawiona odzież, która znajdowała się w torbie to bawełniana koszula nocna w rozmiarze S z nadrukiem słonia i napisem: Follow Filippi, bawełniana podkoszulka w paski na ramiączkach, majki damskie i podpaski higieniczne.

Śledczy ustalili, że noworodek przebywał w wodzie około dwóch tygodni. Przypuszczają, że został wrzucony na terenie województwa dolnośląskiego. Ale nie wykluczają innych wersji. Torba jest nieprzemakalna i dlatego mogła tyle dryfować w wodzie.

Pobrano materiały DNA do badań. Policja w Nowej Soli prosi o informacje o podejrzanych kobietach, które były w ciąży, ale nie zajmują się dzieckiem.

Udostępnij może ktoś będzie mógł pomóc w odnalezieniu winnych śmierci tego maleństwa.