Zostawiła synka pod opieką dziadków. Nie sądziła, że ten dzień zamieni się w horror

22 kwietnia młoda matka, 21-letnia Irina Andreewa zostawiła swojego synka pod opieką dziadków i poszła do pracy.

Nie przypuszczała, że ten zwyczajny dzień zamieni się w horror.

Dramat dziecka

Ojciec Iriny pod jej nieobecność wyrwał żonie dwuletniego wnuka i wrzucił go do rozpalonego pieca krzycząc, że siedzi w nim diabeł.

Babci chłopca udało się wyjąć dziecko z pieca jeszcze żywe. W domu przebywała sąsiadka dziadków. Kobiety wezwały karetkę, która szybko zjawiła się na miejscu.

Natychmiastowa pomoc

Omsk to turystyczna miejscowość z krętymi i trudnymi drogami. Kierowca karetki dosłownie taranował ogrodzenia skracając drogę do szpitala, do którego udało się dotrzeć w piętnaście minut.

„Droga była kręta i zatłoczona. Dosłownie burzyliśmy ogrodzenia po drodze – śpieszyliśmy się, żeby uratować to dziecko. Liczyła się każda sekunda. Dotarliśmy na miejsce w zaledwie 15 minut. Musimy oddać hołd kierowcy karetki: nie bał się, wiedząc, że pojazd zostanie uszkodzony. Teraz jest naprawiany.” – powiedział Maxim Stukanov, lekarz pogotowia w Omsku, w wywiadzie dla korespondenta NGS55.RU.

Maluszek został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Miał poparzone 50 procent ciała. Lekarze ze wszystkich sił starali się ulżyć jego cierpieniom. Jednak stan chłopca był bardzo ciężki.

Po czterech dniach intensywnej walki chłopiec zmarł.

Dziadek zatrzymany

Dziadek, 53-letni Alexander Dranenko uciekł z domu zanim przybyła policja. Szybko jednak został złapany. Był w stanie upojenia alkoholowego, w którym utrzymywał się od kilku dni. Bełkotał i majaczył. Zeznawał potem, że nie pamięta tego co zrobił. Nie chciał wierzyć, że to się stało.

Podczas wstępnej rozprawy powiedział sędziemu, że powinien być odizolowany. Postawiono mu zarzut usiłowania zabójstwa małoletniego ze szczególnym okrucieństwem.

Podczas dochodzenia warunki życia i wychowanie chłopca zostaną dokładnie wyjaśnione. Śledczy dokonają też oceny prawnej działań (zaniechania) pracowników socjalnych, organów nadzorujących i organów ścigania, które są zobowiązane do sprawowania kontroli nad warunkami życia rodziny, w której wychowuje się małe dziecko.

Ustalono, że rodzina figurował w rejestrze rodzin niewydolnych, ale pięć lat temu została z niego usunięta. Chłopiec był wychowany przez 21-letnią matkę, która zostawiała go u rodziców na czas pracy.

Źródło: ngs55.ru