Konkursy piękności dla jednych wzbudzają kontrowersje, dla innych są okazją do rozrywki lub szansą do zdobycia popularności.
Do konkursu na Wirtualną Miss Kazachstanu Arina Aljewa zgłosiła się tym zdjęciem:
Wysyłając zgłoszenie trudno było w najśmielszych marzeniach przypuszczać, że może dotrzeć tak daleko.
Nie chodziło o to by wygrać konkurs
Cel był zupełnie inny. Zgłoszenie miało służyć ośmieszeniu tego typu plebiscytów. Miało pomóc w uświadomieniu sztuczności i tego, że przy braku naturalnego piękna, kobiety stają się swoimi własnymi kopiami.
Cenię naturalne piękno, niestety obecnie mnóstwo dziewczyn wzoruje się na jednym kanonie urody, przez co są tak samo umalowane, tak samo uczesane i niemal tak samo ubrane. Wierzą, że jeśli będą podążać takimi samymi trendami to na pewno będą piękne.
Po kolejnych sukcesach w drodze do finału. Sprawy się skomplikowały…
W pewnym momencie to wszystko poszło za daleko i wtedy należało odsłonić prawdziwy wizerunek Ariny Aljewy. Na samym początku konkursu zgłosiło się około cztery tysiące kandydatek z całego Kazachstanu. Szansa, że dostanę się do finału była nikła.
Ujawnienie
Wtedy dopiero prawdziwa tożsamość Ariny została ujawniona. Okazał się nią 22-letni Eli Diagilew. Przebranie za kobietę odpowiadającą aktualnie modnemu typowi urody, było bardzo proste. Wystarczyły sztuczne włosy, odpowiedni makijaż i tysiące internautów głosowało za śliczną Ariną Aljewą…
Po ujawnieniu prawdziwej tożsamości Eli został usunięty z konkursu i zastąpiony inną uczestniczką.