„Zakaz dorabiania pod groźbą kary i obowiązek donoszenia na innych” – absurdalne zmiany w Kodeksie pracy 2018

Komisja zakończyła prace nad nowym Kodeksem Pracy. Trwały półtora roku i zakończyły się w połowie marca. Teraz przyszedł czas na analizę i ewentualne poprawki.

W przypadku nowego kodeksu możemy obserwować typowy trend polskiego prawodawstwa do komplikowania zapisów i mnożenia przepisów. Nowy kodeks będzie zawierał 554 artykuły czyli dwa razy więcej niż stary. Dobrze gdyby lepiej chronił prawa pracownicze, tymczasem zdaje się je ograniczać. Niektórzy mówią nawet, że tworzy zapisy złe zarówno dla pracodawcy jak i pracownika.

Nowy Kodeks likwiduje między innymi urlop na żądanie. Zostaje urlop na wyjątkowe okoliczności, ale jego zamiar pracownik będzie musiał zgłosić na co najmniej 24 godziny przed obowiązkiem stawienia się do pracy. Co wypacza ideę urlopu na żadanie, z którego pracownik korzystał w nagłych wypadkach, których nie dałoby się przewidzieć nawet na 24 godziny wcześniej.

Kodeks ogranicza możliwość podejmowania pracy dodatkowej, jeśli taka będzie wola pracodawcy, stwarza także instrument w postaci egzekwowania takiego zakazu w postaci kary w wysokości 3 krotnego wynagrodzenia.

W uzasadnieniu czytamy:

„Chodzi o to, by praca po godzinach nie odbijała się negatywnie na efektywności pracownika. W zamian miałby dostać dodatkowe pieniądze.”

W ocenie ekspertów będzie to kolejny powód do zwiększania szarej strefy.

Przepadnie urlop nie wykorzystany. Nawet jeśli pracownik występował z wnioskami o urlop, a pracodawca je odrzucił motywując ważnymi okolicznościami, urlop może wykorzystać tylko do końca I kwartału roku następnego, nie wykorzystany przepada.

Zgodnie z zapisami projektu, w ramach przepisów o zakazie konkurencji pracownik będzie zobligowany donosić nawet na swoich najbliższych. W myśl nowych przepisów pracownik będzie musiał informować swojego pracodawcę, czy konkurencyjnej działalności nie prowadzi np. członek jego rodziny.

Nawet w sprawach karnych jesteśmy zwolnieni z zeznań przeciwko najbliższym, a będziemy musieli świadczyć na temat rodziny swojemu pracodawcy – krytykują eksperci.

Nie będzie ochrony przed zwolnieniem w czasie urlopu czy zwolnienia lekarskiego. Co ma ukrócić patologie uciekania przez pracowników na długotrwałe zwolnienia lekarskie. Mniejszą ochronę uzyskają kobiety w ciąży na zastępstwie i w mniejszych firmach.

Nie widać jakiejś idei, która przyświecałaby ustawodawcy. Kodeks wprowadza nowe formy umów. Z pewnością chodzi tu o ozusowanie wszystkich dochodów. Ma też być bardziej dostosowany do dzisiejszych warunków, bo stary kodeks ma już 40 lat.