Mając już 53 wnuków, 45 prawnuków i jednego praprawnuka, Leo i Ruth Zanger z Quincy w stanie Illinois wraz z narodzinami 46 prawnuka osiągnęli magiczną liczbę 100 potomków swoich dzieci.
W latach 1956–1984 Leo i Ruth para wydała na świat 12 dzieci, ale jeszcze zanim w 1984 r. urodził się ich najmłodszy syn, Joe, mieli już 10 wnucząt.
Dziadkowie powitali w rodzinie setnego wnuka po 60 latach spędzonych razem: „Im więcej, tym lepiej”-mówią
Donna ich córka wcieliła się w rolę „historyka rodziny” i dokładnie dokumentuje wszystkie ważne wydarzenia, narodziny, śluby, czy rocznice.
Leo i Ruth z równą miłością powitali wszystkie swoje dzieci, wnuki, prawnuki i praprawnuki.
„Po prostu ich uwielbiamy, wszystkie i każde z osobna są dla nas bardzo cenni” – powiedzieli.
Aby pomieścić wszystkich na uroczystościach rodzinnych, muszą wynajmować całą salę kościelną. A chcąc wszystkich nakarmić, potrzeba co najmniej 10 indyków i ponad 10 kg szynki.
Rodzina Zanger jest niezwykle zżyta, dlatego też najważniejsze święta, takie jak Święto Dziękczynienia, Boże Narodzenie, Wielkanoc, Dzień Matki i Ojca, zawsze spędzają razem.
Ruth i Leo żartują, że mogliby nawet założyć własne miasto ze swoimi potomkami.
Większość rodziny mieszka obecnie w Quincy w stanie Illinois lub w jego pobliżu, gdzie Leo jest właścicielem firmy z branży nieruchomości zatrudniającej czterech synów, jedną córkę i dwie synowe.
Zapytany o swoją dużą rodzinę, Leo po prostu odpowiedział: „Bóg ich ciągle przysyłał”. A według Ruth: „zawsze jest miejsce na jeszcze jedno dziecko”.