Znalazł w lesie niepozorny dół. Dzięki Bogu, że zatrzymał się i zajrzał do niego!

Pewien mężczyzna spacerował po lesie kiedy natknął się na dół. Z jakiegoś powodu zatrzymał się przy nim i zaczął mu się przyglądać.

Zastanawiał się jakie zwierzę mogło go wykopać i używać jako schronienia, ale nie miał odwagi zajrzeć do niego żeby się o tym przekonać. Nie zamierzał naruszać spokoju dziko żyjącego zwierzęcia i narażać się na atak.

Już miał odejść, ale wtedy usłyszał ciche popiskiwanie.

Tymbardziej postanowił odejść czym prędzej, ponieważ wszystko wskazywało na to, że w dziurze są młode, więc zaniepokojona matka mogłaby być agresywna.

I już miał się oddalić, gdy zobaczył biegnącą w jego kierunku suczkę. Przestraszył się, że może go ugryźć, ale przemknęło mu przez myśl, że jeśli to ona jest matką młodych, które znajdują się w dziurze, to po prostu nie może ich tak zostawić. Pies nie jest dzikim zwierzęciem i nie przetrwa zimy na dworze sam, bez pomocy człowieka i jeszcze ze szczeniętami!

Zaczekał, stojąc spokojnie aż psia mama dobiegnie do niego.

Gdy się zbliżyła warknęła, ale kiedy wyciągnął do niej rękę, podeszła i pozwoliła się pogłaskać. Najwyraźniej instynkt podpowiedział jej, że może być jej wybawcą.

Suczka była tak chuda i wygłodzona, że mężczyzna aż się wzdrygnął czując wszystkie jej kości pod skórą i wyleniałą sierścią. Prawdopodobnie rozpaczliwie szukała pożywienia, gdy opuszczała norkę i swoje dzieci.

Mężczyzna zadzwonił po odpowiednie służby, które ostrożnie i fachowo wyjęły szczeniaki z norki.

Było ich aż 9, sześć suczek i trzy samce.

Po przewiezieniu do lecznicy zbadał je weterynarz, który ocenił ich stan na stosunkowo dobry, zważywszy na ten w jakim była matka, która wielkim poświęceniem usiłowała utrzymać młode przy życiu. Miały jakieś 6 – 7 tygodni.

To cud, że udało jej się to tak długo.

Gdyby nie została znaleziona, ani ona, ani szczeniaki nie przetrwałyby. Miały dużo szczęścia, że ten mężczyzna znalazł się w dopowiednim miejscu i czasie.

Maluchy były zapchlone i zarobaczone, ale już zajęto się ich zdrowiem. Także mama jest intensywnie leczona. Ratownicy mają nadzieję, że po wyleczeniu mama i wszystkie jej maluchy znajdą dobre domy i prawdziwych ludzkich przyjaciół.

Są tak urocze, choć początkowo bały się ludzi, z którymi nie miały dotąd kontaktu, szybko oswoiły się i będą wspaniałymi towarzyszami.

W czasie chłodów musimy być szczególnie uważni na takie przypadki. Zwierzęta domowe nie przetrwają zimy w lesie czy na ulicy. A ludzie potrafią je tam porzucać, tak jak prawdopodobnie ktoś wywiózł do lasu tą suczkę, gdy zobaczył, że jest w ciąży…

Podziel się z innymi!