Nasz kraj ogarnęła fala podwyżek, z których każda generuje kolejną. Ceny paliw i energii wpływają na wzrost cen towarów, podobnie jak wzrost wynagrodzeń w następstwie przekłada się na koszt usług.
Po cenniku jaki pojawił się na cmentarzu w jednej z dolnośląskich parafii widać, że nie tylko koszty doczesne rosną, ale również coraz więcej trzeba wydać nawet po śmierci…
Rzecz dotyczy parafii w Ratowicach, której proboszcz ustalił nowy cennik za takie usługi jak pochówek czy miejsce na cmentarzu.
Sumy są niebagatelne w dodatku nie każdego dotyczą w równym stopniu. Okazuje się, że dla na przykład niepraktykujących wiernych ceny są wyższe.
I tak za grób ziemny na 20 lat trzeba będzie odtąd zapłacić 2,4 tys. złotych, a głębinowy — 3 tysiące zł. Dla porównania we Wrocławiu miejsce na cmentarzu komunalnym kosztuje tysiąc złotych.
Podwójnie trzeba będzie zapłacić, jeśli zajmie się więcej miejsca niż wyznaczono na na przykład kostkę brukową lub nasadzenia wokół grobu. Miejsce na grobowiec na 99 lat to koszt 12 tys złotych. Msza pogrzebowa to koszt 2 400 zł.
Najciekawszy jest punkt ostatni, który zawiera informację, że osoby spoza parafii i niepraktykujące będą zmuszone zapłacić za wszystko podwójnie!
Cennik zbulwersował opinie publiczna. Nawet katoliccy publicyści byli oburzeni.
Tomasz Terlikowski, publicysta i działacz katolicki wyraził opinię, że pomysł o „podwójnej opłacie dla niepraktykujących” jest „kuriozalny”.
„Jak ksiądz proboszcz będzie oceniał czy ktoś był wystarczająco praktykujący, by otrzymać miejsce na cmentarzu?” – pyta Terlikowski w rozmowie z „Super Expressem”.
Sprawę cennika bada już wrocławska Kuria Metropolitalna.