Policja zatrzymała do kontroli samochód, jego kierowca płakał. Na tylnym siedzeniu rozgrywał się dramat

To wydarzyło się w Wielkopolsce na trasie Taczanów Drugi – Pleszew. Policjanci jechali na patrol. Nagle wyprzedził ich pędzący z nadmierną prędkością są ford escort.

Natychmiast ruszyli za nim. Po kilku kilometrach wyprzedzili go i zatrzymali do kontroli w okolicach Nowej Wsi. Powodem było przekroczenie dozwolonej prędkości.

Jeden z policjantów ruszył do pojazdu i wtedy zauważył, że kierowca płacze. Gdy spojrzał na tylne siedzenie zobaczył kobietę z maleńkim dzieckiem na ręku, która także rozpaczliwie szlochała.

Rodzice dziecka byli zdruzgotani tym, że maleństwo nagle bez powodu przestało oddychać.

Przekroczyli prędkość pędząc do szpitala.

Policjant bez zbędnych czynności i pytań, kazał natychmiast kierowcy jechać, a sam pędęm ruszył do radiowozu. Odpalił, wyprzedził forda, włączył sygnał i eskortował rodziców do szpitala w Pleszewie.

W tym czasie drugi z funkcjonariuszy zgłosił dyżurnemu KPP w Pleszewie sytuację i polecił mu zawiadomić SOR, by akcja ratunkowa była rozpoczęta bezzwłocznie.

Kiedy dotarli do szpitala, szlaban był otwarty, a ratownicy stali już przed wejściem w oczekiwaniu na niemowlę, które natychmiast trafiło na odddział i rozpoczęto procedurę reanimacji.

Po kilku dramatycznych chwilach rodzice usłyszeli, że udało się przywrócić funkcje życiowe ich dziecku. Po kilku godzinach stan dziecka był stabilny, a zagrożenie życia minęło. Dopiero wtedy można było ocenić fakty. Lekarze nie mieli wątpliwości, że bezcenne minuty, a być może sekundy zaważyły na jego życiu.

Jesteśmy pod wrażeniem reakcji, zaangażowania i empatii jaką wykazali się policjanci w tym przypadku. Są powołani do służby obywatelom i tu wywiązali się ze swego zadania znakomicie! Brawo!

Zwłoka, procedury mogły odebrać szansę na uratowanie maluszka. Ale Ci funkcjonariusze potrafili trafnie ocenić co w tej sytuacji jest prorytetem.

Ich postawa jest warta pochwały i naśladowania!