″Mam tylko jedną matkę″: 20-letni syn porzucił swoje marzenia, by zająć się mamą

Wychowujemy dzieci, poświęcamy im czas, uwagę i środki, by mogły wejść w życie i spełniać własne marzenia.

Kiedy mają 20 lat całe życie przed nimi, a od dokonanych wówczas wyborów zależy ich przyszłość.

Ważna decyzja

Liu Xinhong ma właśnie 20 lat i za sobą ważną decyzję. Jego matka jest leczona na raka ślinianki przyusznej. Dlatego porzucił studia i swoje plany na przyszłość i zaczął się nią opiekować.

A zaledwie rok temu jego życie było zupełnie inne. Wzorowo zdał egzaminy i został przyjęty na uniwersytet w hrabstwie Yulin (Tajwan). W jego zawodzie liczy się czas i dobry start. Ale kiedy dowiedział się, że stan jego mamy się pogarsza, poczuł, że studia nie są tak ważne: „Mam tylko jedną matkę”.

Matkę mam jedną

Rak rozprzestrzenił się na większość ciała kobiety w połowie ubiegłego roku. Liu Xinhong jest przekonany, że będzie mógł kontynuować naukę w dowolnym momencie. A jego matce zostało bardzo mało czasu …

Teraz jest stale na oddziale, na którym kobieta otrzymuje leczenie.

„Teraz moja matka potrzebuje opieki. A ja, jako jej syn, ponoszę pełną odpowiedzialność za spełnienie tej roli. Każdego spotka śmierć pewnego dnia. To jest nieuniknione. ” – pisał

Liu uważa, że ​​komunikacja jest bardzo ważna w ostatnich dniach chorego. Chce, aby jego matka pożegnała się ze wszystkimi, aby czuła, że jest kochana, a jej serce nie było smutne i pełne żalu.

Miłość i wdzięczność

W kwietniu w poście na Facebooku wyraził miłość i wdzięczność do mamy:

„Mama włożyła dużo czasu i wysiłku w wychowanie mnie. Pomagała mi w odrabianiu lekcji i wielu innych rzeczach. Marzyła, bym skończył studia, ale nie spędziłem z nią wystarczająco dużo czasu. Być może jest to ostatni Dzień Matki, który świętujemy razem.”

Młodszy brat Liu Xinhong również wspiera matkę i przychodzi do niej po szkole. Mają też ojca. Ale on rzadko przychodzi do szpitala, ponieważ musi zajmować się sprawami swojego sklepu.

Liu Xinhong nigdy nie zapomina modlić się za swoją matkę. Ma nadzieję, że Bóg łagodzi jej ból każdego dnia.

Aż do 19 września kiedy mama Liu wzięła w jego obecności ostatni oddech. W dniu wczorajszym odbył się pogrzeb.

„Dziękuję mamo, że sprowadziłaś mnie na ten świat i za niekończącą się miłość, którą mi dałaś”.

Czy Was także poruszyło oddanie i wrażliwość tego młodego człowieka?