Júlíus Björnsson jest ogromnych gabarytów mężczyzną. Ma 205 cm wzrostu i wielkie muskuły.
Strongmenem zainteresowali się twórcy „Gry o tron”, gdzie sportowiec wcielił się w rolę Grigora Clegana „Góry”.
Siłacz, choć w realnym świecie niewielu, miałoby odwagę się z nim zmierzyć, przegrał walkę ze złośliwymi komentarzami w sieci. Julius stał się obiektem drwin i hejtu z powodu związku z drobniutką i delikatną Kelsey Henson.
Drastyczne różnice w budowie osiłka i jego rachitycznej żony stały się źródłem nieustannych komentarzy i kpin.
Para pobrała się we wrześniu ubiegłego roku. W porównaniu z mężem Kelsey, która ma 158 cm, jest kruszynką, niższą od męża aż o 47 cm!
Kelsey czytała o sobie, że jest mała jak koliber, że Julius nosi ją w kieszeni. Ale to tylko najdelikatniejsze z określeń.
Niektórzy dopytywali o to jak się całują lub nawet o bardziej intymne szczegóły ich związku.
Internauci nie przebierali w słowach. Drwinom i hejtowi nie było końca.
W końcu oboje musieli się do tego przyzwyczaić. Julius niezmiennie odpowiadał, że chciałby usłyszeć to wszystko prosto w oczy i czeka na śmiałka, który tego dokona.
„Tylko w internecie mają odwagę wypisywać takie rzeczy.”
Niemniej nieustające i niekończące się komentarze zmusiły parę do zdecydowanie rzadszego publikowania wspólnych zdjęć na swoich profilach w mediach społecznościowych.
Co o tym sądzicie o tej nietypowej parze? Dlaczego ludzie mają problem z akceptowaniem ich związku z powodu różnicy wzrostu?