Każdy, kto miał kiedyś do czynienia z ciężką depresją wie, jak wielkim jest ona problemem.
Zarówno chory jak i otoczenie często bywa zupełnie bezradne wobec stanów obniżonego nastroju, gdy chory przestaje mieć siłę i motywację do wykonywania najprostszych czynności.
Wstanie z łóżka dla chorego pogrążonego w depresji jest wysiłkiem równie wielkim, co dla zwykłego człowieka wspinaczka na Mont Everest, najczęściej jednak przekracza ono możliwości mobilizacyjne chorego.
Kayley Olsson jest fryzjerką o dużej wrażliwości i wie jak ważna bywa jej praca dla samopoczucia klientek. Każdy, kto przychodzi do niej pragnie odmiany, lepszego nastroju, z wizytą wiąże pewne nadzieje i plany. Kayley doskonale to rozumie i stara się być czymś więcej niż tylko rzemieślnikiem. Próbuje czytać między słowami i odczytywać oczekiwania klientek lepiej, niż one same są w stanie je przekazać.
Pewnego dnia w drzwiach salonu stanęła 16-letnia dziewczyna pogrążona w depresji. Miała na głowie gigantyczny kołtun.
facebook Kayley Olsson
„Dzisiaj miałam jedno z najtrudniejszych doświadczeń z klientką, która pozostanie anonimowa. Przyszła do mnie 16-latka, która od lat cierpi na poważną depresję. Czuła się tak źle, że przestała zupełnie czesać włosy. Powiedziała mi, że wstawała z łóżka tylko po to, by skorzystać z toalety, a czasem i na to nie miała siły.”
Dziewczyna podjęła leczenie i zamierzała wrócić do szkoły. Konieczne było wykonanie zdjęć do dokumentacji szkolnej. Poprosiła Kayley o zgolenie głowy, ponieważ stan splątania jej włosów był dramatyczny. Nie umiała sobie wyobrazić, że można to rozplątać i bardzo bała się, że nie poradzi sobie z bólem podczas tej próby.
„Bardzo mnie to zasmuciło i postanowiłam zrobić wszystko, aby zatrzymała włosy!”
Po ośmiu godzinach wczoraj i pięciu dzisiaj wreszcie się udało. Sprawiliśmy, że ta piękna, smutna dziewczyna uśmiechnęła się i poczuła, jak wiele znaczy! Była bardzo dzielna i cierpliwa. Po wszystkim promieniała. Powiedziała mi:
Uśmiechnę się dziś do zdjęć. Dzięki Tobie znów poczułam się sobą…