Wiele karmiących matek przekonało się, że karmienie w miejscu publicznym jest tematem kontrowersyjnym.
Z jakiegoś powodu wielu ludzi to oburza i zniesmacza.
Jednak wydawałoby się, że szpital jest miejscem, w którym to powinno ujść na sucho, a matka nie zostać narażona na złośliwe komentarze.
A jednak…
24-letnia Kymnie Snyder z chorym na mukowiscydozę synkiem, czekała w szpitalu na wizytę.
Oczekiwanie trwało długo i dziecko zgłodniało. Kymnie nie zastanawiała się czy to wypada, czy nie. Uniosła bluzkę i podała pierś dziecku.
Przechodziła obok pielęgniarka, której nie spodobało się zachowanie kobiety. Sięgnęła po ręcznik na stojącym nieopodal wózku i rzuciła nim w kierunku karmiącej matki!
„Mój syn cierpi na chorobę genetyczną, która na różne sposoby wpływa na jego ciało. Jego układ trawienny nie działa tak jak u normalnego dziecka. Sprawia, że ciągle jest głodny, dlatego zdecydowałam, że zacznę go karmić. I co się okazało? Że komuś to bardzo przeszkadza…
Przecież nie widać było za dużo skóry, piersi i nie było w tym nic seksualnego. Po chwili zorientowałam się, że powinnam zareagować na ten ruch i zrzuciłam ręcznik, na co pielęgniarka powiedziała, że jeśli chcę zostać nadal w szpitalu, to muszę dostosować się do panujących tutaj zasad.
Tak mną to poruszyło, że postanowiłam zrobić sobie zdjęcie, umieścić je w sieci i zapytać wprost, co jest nie tak z tym, że w ten sposób karmię syna?”
bfmamatalk
Gdy Kymnie opublikowała zdjęcie i post, wiele osób oburzyło zachowanie pielęgniarki. Większość nie mogła zrozumieć jak w takim miejscu jak szpital, gdzie są małe dzieci, może to komuś przeszkadzać?
Do postu odniósł się również dyrektor szpitala, który poinformował, że pielęgniarka, która tak się zachowała jest już na emeryturze i pracuje kilka godzin w tygodniu. Została zdyscyplinowana do tego, by należycie traktować matki karmiące, które w szpitalu mają czuć się komfortowo.
To zaskakujące, że to właśnie pielęgniarka miała za złe matce, że karmi piersią w szpitalu.