Janka ma 9 lat i swoje małe marzenia. Jednym z nich była elektryczna deskorolka. To niemały wydatek więc rodzice uznali go za zbędny.
Ale kiedy dziewczynka zaproponowała, że spróbuje sama na nią zarobić, zgodzili się.
Najpierw tata zaproponował jej kilkanaście złotych za odkurzenie samochodu.
Janka wypełniła zadanie z radością, stwierdziła, że dobrze jej poszło i nabrała chęci na więcej.
Napisała ogłoszenie:
„Bardzo bym chciała samodzielnie zarobić na swoją elektryczną deskorolkę. Proponuję, że odkurzę Państwa samochód za 13 złotych, chyba że większy, to troszkę drożej. Wystarczy się umówić z którymś z moich rodziców i podstawić samochód pod naszą klatkę. Zapraszam serdecznie”.
Ogłoszenie rozkleiła po okolicy i nie musiała długo czekać na chętnych.
Anons ktoś sfotografował, umieścił w sieci i szeroko został udostępniony wraz z pochwałami dla rodziców za odpowiedzialne wychowywanie córki.
„Kolejnego dnia przeglądając Facebooka natrafiłem na post, w którym jakaś pani ze wzruszeniem wkleiła zdjęcie ogłoszenia. No i się zaczęło. Wiadomości, telefony, dziesiątki polubieni i komentarzy.” – mówi pan Łukasz, ojciec dziewczynki.
Jednym z pierwszych klientów okazał się właściciel mercedesa. Poprosił o odkurzenie, zabroniła zaglądać do bagażnika i powiedział, że wraca za 40 minut.
Janka odkurzała samochód, a tata pilnował dziewczynki.
Jednak kiedy właściciel auta wrócił powiedział, że nie zapłaci. Jance zrobiło się przykro, tata zaniemówił. Mężczyzna powtórzył, że nie zapłaci po czym dodał:
„Pamiętaj dziewczyno, każda praca do czegoś cię w życiu doprowadzi, a ciężka na pewno. Za twój upór i determinację postanowiłem dać ci deskę”.
I wyjął deskorolkę z bagażnika.
„Zatkało nas, w ogóle nie braliśmy takiego scenariusza pod uwagę.” – opowiadał potem pan Łukasz.
Kierowca pogratulował córki tacie i taty córce, po czym wsiadł do samochodu i odjechał. A oni stali i nie mogli wydusić z siebie słowa…
Janka nie odkurza już aut. Zebrane pieniądze zaniosła do schroniska na jedzenie dla zwierzaków.