Z wyborem papieża Franciszka wielu wiązało liczne nadzieje na uwspółcześnienie kościoła katolickiego.
Każdy bowiem, kto myśli postępowo i rozumie zmiany zachodzące w świecie, czuje się jako katolik jak w za ciasnych butach. Nauki kościoła dawno przestały nadążać za zmieniającym się światem, a idee są często wewnętrznie sprzeczne.
Dlatego kościół traci coraz więcej wyznawców.
W słowach, aktualnie urzędującego papieża, słyszymy odpowiedź na te potrzeby. Papież niejednokrotnie zaskakiwał swoimi poglądami zarówno wiernych jak i hierarchów kościelnych. Czy za słowami przyjdą realne zmiany?
Homilia w Domu sw. Marty
Papież znów wygłosił homilię, którą cytują media na całym świecie, bo wnosi nowe nadzieje. Nawiązał do czytanego fragmentu Księgi Rodzaju o stworzeniu kobiety. Papież odbiegł w niej od retoryki poddańczej kobiety i jej powinności wobec mężczyzny.
Powiedział, że różnice płci zawsze będą istniały, ale podkreślił, że nie oznacza to, że jedna płeć jest ważniejsza od drugiej.
Kobiety dają światu harmonię, sprawiają, że świat jest piękniejszy, mają w sobie wrażliwość, czułość i szlachetność.
Papież stanowczo podkreślił jak ważny jest szacunek dla kobiety, a wykorzystywanie jej jest czymś gorszym niż przestępstwem.
Jeśli wykorzystywanie ludzi jest zbrodnią i obrazą człowieczeństwa, to wykorzystywanie kobiety jest czymś więcej niż przestępstwem i zbrodnią – jest destrukcją, niszczeniem harmonii, jaką Bóg zechciał nadać światu, jest prymitywnym zacofaniem.
Kobiety nie są od zmywania naczyń
Dosadnie mówi też, że kobieta nie jest od tego, żeby spełniać przyziemne zadania, a mężczyzni, którzy uważają, że są one stworzone do mycia naczyń i do roboty, żyją w błędnym przekonaniu.
Czas otworzyć oczy. Kobieta istnieje po to, aby wnosiła harmonię. Bez kobiety nie ma harmonii. Może być tylko przemoc i chaos.