Para bierze ślub w hospicjum, powód chwyta za serce!

Christofer i Patricia mieli już dwie córki ale nie byli małżeństwem. Kiedy Patricia zaszła w kolejną ciążę postanowili, że się pobiorą jak dziecko się urodzi. Ich synek Conner urodził się z zespołem Edwarda, ciężkimi wadami genetycznymi spowodowanymi trisomią chromosomu 18.

Częstotliwość występowania zespołu Edwarda to jedno na 8000 urodzeń. Wady są tak ciężkie, że 95 % ciąż ulega samoistnemu poronieniu.

Źródło: FACEBOOK/PATRICIA ARMSTRONG

Synek Patrici i Christofera miał tę niewielką szansę ale się urodził. Oboje wiedzieli jednak, że dziecko nie będzie długo żyło.

Większość urodzonych dzieci umiera w ciągu 2 tygodni a tylko co piąte żyje kilka miesięcy.

Źródło: FACEBOOK/PATRICIA ARMSTRONG

Patricia i Christofer byli świadomi, że ich synek wkrótce umrze. Traktowali jego urodzenie jako błogosławieństwo z nieba, które umocniło w nich miłość rodzinną.

Postanowili dotrzymać postanowienia i wziąć ślub i zorganizować go tak, by ich mały synek mógł w nim uczestniczyć.

Źródło: FACEBOOK/PATRICIA ARMSTRONG

Hospicjum, pod którego opieką znajdował się Conner zgodziło się na zorganizowanie ceremonii.

Przed pastorem para złożyła ślubną przysięgę i powiedziała sakramentalne ”TAK„ w obecności ich maleńkiego, chorego synka i starszych córek.

Źródło: FACEBOOK/PATRICIA ARMSTRONG

Patricia powiedziała prasie:

,,Jestem szczęśliwa, że go urodziłam i że mogłam go wziąć w ramiona. Zawsze będziemy go kochać. Wiemy, że nie mamy dużo czasu, dlatego doceniamy każdą minutę jaką dane nam jest z nim spędzić.”

Conner zmarł zaledwie trzy dni po ślubie.

Źródło: FACEBOOK/PATRICIA ARMSTRONG

Patricia napisała na facebooku:

,,Dostaliśmy szansę żeby go poznać i pokochać. Nasze serca rozpadły się na kawałki ale wiemy, że jest gdzieś i będzie czuwał nad nami. Na zawsze pozostanie w naszej pamięci.”

Jeśli wzruszyła cię ta historia podziel się nią ze znajomymi.

Źródło: dailymail