Przywiązana do drzewa wyła błagając o pomoc. Po trzech dniach w końcu ją ktoś usłyszał

Właściciele porzucili ja w lesie. Żeby nie wróciła i nie próbowała odnaleźć drogi do domu przywiązali ją do drzewa i zostawili ma pastwę losu bez jedzenia i wody…

3 dni bez ustanku wyła i szczekała w nadziei, że ktoś ją usłyszy. Mieszkaniec okolicy w końcu zaniepokojony wyciem ruszył na poszukiwania. Gdy zobaczył przerażone zwierzę pękło mu serce.

Wezwał ratowników.

„Było mi bardzo żal tej suczki. Jej okrutny właściciel porzucił ją w taki sposób, a ona cały czas miała nadzieję, że w końcu wróci. Była bardzo smutna, kiedy tak się nie stało.” – mówi Alex Kelly z ekipy ratunkowej.

Miała łapkę ciasno owiniętą kablem

„Jeszcze dzień, a ten kabel zatrzymałby jej krążenie. Straciłaby łapkę.” – przyznał Kelly.

Alex Kelly musiał działać bardzo powoli, aby zdobyć zaufanie zdesperowanej suni. Na szczęście szybko się uspokoiła, gdy zrozumiała, że jest w dobrych rekach.

„Zapiąłem ją na smycz, a ona była taka spokojna. To bardzo kochany pies. Ktoś, kto ją adoptuje, będzie szczęściarzem.”

Dali jej na imię Genesis

W lecznicy troskliwie się nią zajęto. Wtedy na jaw wyszła okrutna prawda, dlaczego się jej pozbyli. Służyła do niekontrolowanego rozpłodu w nielegalnej hodowli, ale przestała być użyteczna.

Pomimo ciężkich przejść Genesis kocha ludzi i jest okropnie spragniona miłości.

„Kiedy cię pozna, będzie szturchać głową w twoją dłoń, bo chce, żebyś ją pogłaskał. Jeśli przestaniesz, znów cię szturchnie. Jest spragniona ciepła i uwagi.”

Została adoptowana i nareszcie doświadczyła traktowania na jakie zasługuje każde zwierzę, a którego nie dane było jej poznać.

Bądź szczęśliwa Genesis.