Uczeń w podstawówce wrócił do domu ze sprawdzianem. Rodzice wkurzyli się na ocenę nauczycielki

Wiele osób coraz wyraźniej dostrzega, że szkoła uczy schematu myślenia i zabija wszelką inwencję i kreatywność, usiłując wszystkich zrównać do szeregu i oceniać według tych samych kryteriów.

Mama ucznia podstawówki z Pabianic podzieliła się sprawdzianem swojego syna, który po ocenieniu przez nauczycielkę jest najlepszym przykładem wyznaczania schematów, w które uczeń musi się wpisać jeśli chce być doceniony.

„Nauczanie po pabianicku” podpisała fotografię, przedstawiającą sprawdzian z matematyki, który nauczycielka oceniła na trójkę z plusem, pomimo, że wszystkie wyniki były dobre.

Dlaczego?

Bo dla nauczycielki ważne było ile potrzeba wszystkich guzików – do 4 bluzek po 6 guzików, czy po 6 guzików do 4 bluzek…

W zagorzałych dyskusjach pod postem nie brakowało argumentów po stronie nauczycielki. Mimo, że większość była absolutnie oburzona tym jednotorowym podejściem do mnożenia, które przecież jest naprzemienne, niektórzy dowodzili, że jest przecież różnica pomiędzy tym czy jest 4 bluzki z 6 guzikami, czy 6 bluzek z 4 guzikami. Czyżby? W końcu guzików będzie tyle samo.

Otóż nawet gdyby rozpatrywać taki schemat myślenia, czego dowodzi jedna z komentatorek, nauczycielka, w obronie koleżanki, która napisała:

W sumie co za różnica czy 5 chlebów jest po 3 złote, czy 3 chleby po 5 złotych? Masz rację chłopie. Twoja racja. Tacy właśnie ludzie będą uczyć jak my odejdziemy z zawodu – napisała sarkastycznie…

Pani nauczycielka zdaje się nie zauważać, że dla ilczynu to istotnie bez znaczenia. Bo i w tej i w tej wersji zapłacimy 15 złotych, a to właśnie koszt jest iloczynem. Ale co tam najważniejsze żeby nadążać za ustalonym schematem myślenia…

Bo przecież o to w edukacji chodzi, żeby wszyscy myśleli tak samo.

Ktoś napisał, że jego dziecko odpowiadało prawidlowo na pytanie nauczyciela. Na co nauczycielka postawiła jedynę, którą uzasadniła: „nie o tym myśałam”. To nic, że też prawidłowo, ale nie po myśli…

Bo w szkole nieważne jest myślenie własne, tylko myślenie tokiem rozumowania czy dydaktyki nauczyciela…

Tak wyglądał feralny sprawdzian i ocena nauczycielki. Zobaczcie:

Co o tym sądzicie?