Chyba niewielu jest uczniów, którzy lubią szkołę, a nauczycieli darzą wyjątkową sympatią.
Ilu bowiem z nich podchodzi do swojego zawodu z sercem i zaangażowaniem? Jest to zawód niewdzięczny, wymagający i słabo opłacany. A jednak bywają ludzie, którzy urodzili się do tego zawodu i nie wyobrażają sobie wykonywania żadnego innego.
Nauczyciel z powołania
Bruno Rafael Paive, przyszedł na zastępstwo do jednej z brazylijskich szkół i od razu dał się poznać jako nauczyciel z powołania. Uczniowie od razu pokochali jego zaangażowanie, to ile z siebie dawał przygotowując się do lekcji i starając się przekazać wiedze w przystępny sposób nawet najbardziej opornym.
Nigdy nikogo nie obrażał, wspierał i doceniał każde zaangażowanie i wysiłek. Uczniowie czuli się dobrze na jego lekcjach i pragnęli by wszyscy nauczyciele byli tacy jak ich ulubiony Paive.
Niezręczna sytuacja
Gospodarka brazylijska jest niestabilna i często zdarza się, że w zawodach zależnych od budżetu wynagrodzenia nie są wypłacane na czas.
Dotyka to najczęściej pracowników na umowach czasowych czy na zastępstwo. Niestety spotkało to Bruno, kiedy szkoła nie wypłaciła mu wynagrodzenia przez drugi miesiąc, nauczyciel, który i tak miał skromne dochody nie miał nawet pieniędzy na dojazdy i jedzenie. W porozumieniu z dyrekcją nauczyciel, nocował chwilowo w jednym ze szkolnych pomieszczeń. Oczywiście ta niezręczna sytuacja miała zostać utrzymana w tajemnicy, ale uczniowie szybko zwęszyli co się dzieje.
Reakcja uczniów
Gdy dowiedzieli się jak niewesoła jest sytuacja ich ulubionego nauczyciela. Postanowili pokazać mu jak im na nim zależy i jak doceniają to, że jest ich nauczycielem.
Wszyscy solidarnie złożyli się tym co mieli, każdy oddał swoje kieszonkowe, dodatkowo zebrali fanty i zorganizowali loterię, wszystko po to, żeby ich ukochany nauczyciel miał jakieś środki na tymczasowe przetrwanie i został z nimi.
Tego dnia przyszedł na lekcje jak zwykle, ale uczniowie nie pozwolili mu tak po prostu zacząć lekcji. Od razu wciągnęli go w szarady i zagadki. A on doceniając ich kreatywność chodził po klasie i czytał kartki, które ułożyły się w ważny przekaz.
Zakończyły się tym, że na swoim biurku znalazł pudełko z pieniędzmi.
Zobaczcie tę wzruszającą chwilę:
„To było najcenniejsze wynagrodzenie jakie kiedykolwiek otrzymałem” – powiedział potem wzruszony, a z oczu płynęły mu łzy.