Śpieszyła się do ginekologa. Kiedy była już na fotelu lekarz powiedział coś dziwnego

Komu nie zdarzają się małe wpadki? Żyjemy w ogromnym pośpiechu i coraz trudniej mieć wszystko pod kontrolą.

Pewna młoda matka podzieliła się swoim roztargnieniem.

Miała umówioną wizytę u ginekologa. Z recepcji otrzymała telefon przekładający wizytę na wcześniejszą godzinę. Kobieta zgodziła się ale zapomniała, że miała jeszcze coś załatwić, więc w efekcie szykowała się w wielkim pośpiechu:

Przed wyjściem z domu zdążyłam tylko wziąć szybki prysznic. Umyłam się, w pośpiechu ubrałam i wskoczyłam do samochodu pewna, że się spóźnię.

Na szczęście wizyta przede mną nieco się przeciągnęła więc zdążyłam. Od razu zostałam poproszona do gabinetu.

Podczas badania usilnie starałam się wyobrażać sobie, że jestem w innej, mniej krępującej sytuacji i miejscu.

Ale nagle ginekolog zaskoczył mnie słowami:

O widzę, że specjalnie się Pani przygotowała na nasze spotkanie…


Zaskoczyła mnie ta dziwna uwaga. Nie wiedziałam o co mu chodzi, ale nie rozmyślałam nad tym jakoś szczególnie.

Badanie przebiegło pomyślnie i z wielką ulgą opuściłam gabinet i wróciłam do domu.

Reszta dnia minęła jak zwykle. Zakupy kolacja, sprzątanie.

Wieczorem moja 6-letnia córka grymasiła przed kąpielą, że chce swoje mydełko. Zniecierpliwiona poszłam do łazienki i proponowałam jej kolejno te, które znalazłam ale ona wciąż, że to nie takie, ona chce swoje, bo ono jest śliczne takie brokatowe.

W końcu znalazłyśmy mydełko pod prysznicem..

WTEDY DOPIERO ZROZUMIAŁAM SŁOWA LEKARZA…