Choćbyśmy zaklinali rzeczywistość, że nie liczy się wygląd zewnętrzny, a najważniejszy jest charakter, wciąż nie brakuje przykładów tego, jakim powodzeniem cieszą się ludzie atrakcyjni fizycznie w przeciwieństwie do pięknych duchem, a dalekich od ideałów estetycznych.
Nie inaczej potoczyły się losy Sophii Ridlington, która boleśnie przekonała się, że dla jej chłopaka wygląd liczył się przede wszystkim.
Kiedy zobaczył ją bez makijażu, wycofał się po angielsku ze związku, nagle bąkając coś o tym, że nie pasują do siebie i że nie chodzi o nią, ale powinnni się rozstać. Nie omieszkał jednak powiedzieć prawdy koledze, który prawdziwy powód rozstania wyjawił Sophie.
I nie chodziło o urodę dziewczyny, ale jej chorobę.
U Sophie zdiagnozowano łuszczycę. Choroba dawała jej się we znaki, ponieważ skóra była notorycznie podrażniona i swędząca. Przy tym nie wyglądała ładnie.
Mimo to rówieśnicy nie wiedzieli o chorobie, ponieważ Sophie udawało się ukrywać jej objawy pod makijażem.
Jednak przykre doświadczenie z chłopakiem skłoniło ją do przemyśleń i zmiany nastawienia do choroby.
Postanowiła zaakceptować chorobę, z którą przyszło jej żyć. Założyła konto na instagramie, gdzie odważyła się pokazywać bez makijażu i mówić otwarcie o swojej chorobie.
Stała się inspiracją dla wielu osób dotkniętych łuszczycą. Daje wsparcie i udziela profesjonalnych porad jak maskować objawy choroby, by nie stawać się obiektem niezdrowego zainteresowania i nieoczekiwanego nadmiaru uwagi.
Sophie przetestowała wiele kosmetyków do makijażu i chciałaby zostać profesjonalną wizażystką, która pomaga chorym osobom poczuć się dobrze we własnej skórze.
Sophie nie wini swojej choroby za rozstanie z chłopakiem, raczej jest jej wdzięczna, że pozwoliła jej zweryfikować zawczasu uczucia, jakie deklarowwał jej były chłopak.