Dowiozła pizzę do starej przyczepy. Otwiera drzwi i nie może uwierzyć własnym oczom!

Angela Nguyen przywykła już do tego, że regularnie co tydzień otrzymuje zlecenie dostarczenia pizzy dla 75-letniego Lee Haase. Zamówienie jest zawsze na godzinę 10.00 w sobotę.
Od wielu miesięcy Angela dowoziła pizzę dla tego mężczyzny. Tym razem data i godzina się zgadzały, ale podano jej inny adres dostawy.

Nie zastanawiając się zbyt wiele, Angela pojechała dostarczyć pizzę. Ku swojemu zdumieniu pod adresem zamiast domu stała stara, zardzewiała przyczepa.

Angela nie sądziła, że to właściwy adres, ale postanowiła zapytać i zapukała do drzwi. Gdy je otworzyła ze zdumieniem stwierdziła, że adres jest dobry. W środku zastała Lee Haase…

Angela nie chciała być wścibska, ale widok był tak zdumiewający, że trudno było jej przejść nad tym do porządku dziennego.

Zapytała więc dlaczego teraz mieszka w przyczepie?

Lee rozpłakał się wtedy i opowiedział jej poruszającą historię, że w krótkim czasie zdarzyła mu się pasmo nieszczęść i wywróciło jego świat do góry nogami. Jego dom spłonął w pożarze, nie był ubezpieczony i nie miał pieniędzy na odbudowę, a kilka dni później jego syn zginąl w wypadku.

Lee zamieszkał więc w przyczepie bez ogrzewania, kanalizacji i prądu…

Angela była wstrząśnięta stanem przyczepy i nieszczęść jakie spadły na staruszka. Poczuła, że nie może tego tak zostawić.

„Od razu wiedziałam, że musimy coś zrobić. Nie możemy pozwolić mu tak mieszkać.” Angela Nguyen mówi w poniższym filmiku.

Od razu kupiła mu i zawiozła piecyk do ogrzewania. Za radą córki założyła stronę w GoFundMe. Ludzie okazali się bardzo ofiarni. W ciągu dwóch miesięcy wpłynęło na konto 32 000 dolarów (około 119 000zł). To wystarczyło by kupić dla Lee skromny, ale ciepły, suchy i wyposażony we wszystko co niezbędne, dom.

„Każdemu z nas sprawiło to przyjemność. Nie tylko Lee odniósł z tego korzyść. Wszyscy jesteśmy zwycięzcami.” – powiedziała Angela.

Nowy dom dla Lee

Kilka tygodniu po tym jak udało się osiągnąć kwotę, która pozwoliła na zakup domu, Angela, jej córka Sarah i inni ludzie dobrego serca, pomogli mu się wprowadzić.

Staruszek miał łzy w oczach, gdy wszedł do nowego domu.

Dom jest przestronny, umeblowany i wyposażony. Angela zorganizowała także zbiórkę ubrań dla Lee, który wszystko stracił w pożarze.

„To cudowne. Jestem wszystkim bardzo wdzięczny. Angela to człowiek, który przywraca nadzieję.” – mówi.

Zobaczcie nowy dom Lee:

Czy Wam także zrobiło się ciepło na sercu? Na co dzień słyszymy o beznadziei i bezduszności i okrucieństwie. Bywamy obojętni, małostkowi i niewrażliwi, a tymczasem to zło można naprawiać, można przyćmić je dobrem, pięknymi gestami i wielkim sercem.

Podziel się z innymi, jeśli zgadzasz się, że takich reakcji ludzi na cudze nieszczęście powinno być więcej.