Egzaminy będą nieważne? Minister Zalewska dostała pismo

W związku z zainstniałą sytuacją zapanowała nerwowa atmosfera wśród rodziców dzieci gimnazjalistów i ósmoklasistów.

Dyrektorzy z uporem maniaka organizują zespoły egzaminacyjne. Kuratoria szantażują nauczycieli, że nie otrzymają wynagrodzenia za czas strajku i dyscyplinują dyrekcje do organizowania egzaminów za wszelką cenę.

Nauczyciele apelują do rodziców żeby zatrzymali dzieci w domu, by pisały egzamin w drugim czerwcowym terminie. Minister zapewnia, że egzaminy się odbędą, a prawnicy ostrzegają, że nie będą ważne.

Słoowem zapanował kompletny chaos informacyjny.

Jakie są zatem możliwe scenariusze?

Prawdopodobnie w większości placówek egzaminy zostaną przeprowadzone. Czy we wszystkich? Niewiadomo.

Jeśli w niewielu się nie odbęda dzieci przystąpią prawdopodobnie w drugim terminie czerwcowym, który został przeznaczony dla dzieci, które z powodów losowych nie mogły przystąpić do egzaminu w pierwszym terminie. Czy jednak uda się to jeśli szkół będzie dużo? Czy do rozdania świadectw, po których dzieci muszą złożyć dokumenty do szkół średnich zostaną sprawdzone? Trudno oszacować i wszystko zależy to od skali problemu.

Prawnicy ostrzegają, żeby rodzice nie ulegali namowom o pozostawieniu dzieci w domu na czas egzaminów.

W świetle ustawy do drugiego terminu można przystąpić w wyniku zdarzeń losowych i usprawiedliwionej nieobecności nie z własnej winy. Sam fakt strajku nauczycieli nie jest taką okolicznością. Dziecko musi się stawić na egzaminie.

Pismo Rzecznika Praw Obywatelskich

Minister Zalewska otrzymała także pismo od Rzecznika Praw Obywatelskich, który po konsultacjach z prawnikami podważa w istotny sposób wydawanie rozporządzeń zmieniających zasady egzaminów.

Zaangażowanie do zespołów nadzorujących osób niespełniających warunków ustawowych może stanowić w przyszłości podstawę unieważnienia egzaminów przeprowadzonych z udziałem takich osób – ocenia Rzecznik Praw Obywatelskich w piśmie do minister edukacji narodowej.

Definicja nauczyciela

Adam Bodnar zauważa, że Karta Nauczyciela definiuje nauczycieli jako „nauczycieli, wychowawców i innych pracowników pedagogicznych zatrudnionych w przedszkolach, szkołach i placówkach wymienionych w art. 1 ust. 1” – publicznych przedszkolach, szkołach i placówkach, placówkach doskonalenia nauczycieli, zakładach poprawczych, schroniskach dla nieletnich oraz publicznych kolegiach pracowników służb społecznych. Osoby spoza wymienionych, w tym emeryci i osoby na umowach cywilnoprawnych nie są nauczycielami zgodnie z Kartą Nauczyciela.

Rzecznik zwraca także uwagę na problemy wynikające z faktu, że nowelizacje rozporządzeń weszły w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia. – Tymczasem informacja o sposobie organizacji i przeprowadzania egzaminu ósmoklasisty, gimnazjalnego i maturalnego powinna być ogłaszana przez Centralną Komisję Egzaminacyjną nie później niż do dnia 10 września roku szkolnego, w którym są przeprowadzane egzaminy – zaznacza.

Ustawa sobie, a rozporządzenie sobie

RPO przypomina, że dyrektorzy szkół nie później niż na dwa miesiące przed terminem egzaminu gimnazjalnego powinni powołać członków zespołu egzaminacyjnego. Nie później niż na miesiąc przed terminem egzaminu gimnazjalnego dyrektor powołuje zespoły nadzorujące jego przebieg w poszczególnych salach egzaminacyjnych oraz wyznacza przewodniczących tych zespołów.

RPO podsumował: “Rzecznik Praw Obywatelskich pragnie podkreślić, że szczególnie w tak wrażliwej i ważnej kwestii, jaką jest przeprowadzanie egzaminów szkolnych dla młodzieży, należy dbać o zgodności z prawem, przewidywalność reguł i zapewnienie spokoju pracy kadry szkolnej”

W takiej sytuacji, jeśli ktoś zechce podważyć ważność i legalność tak przeprowadzonych egzaminów będzie miał do tego podstawy. A to stawia rodziców, uczniów i dyrektorów szkół średnich w bardzo trudnej sytuacji prawnej – ostrzega rzecznik.

Odpowiedź Ministerstwa

W imieniu Ministerstwa głos zabrał wiceminister Wójcik, który uważa, że Rzecznik Adam Bodnar podważa próbę ratowania egzaminów i powinien wytłumaczyć się z tego rodzicom. A swoje uwagi mógł wnieść wcześniej, a nie w chwili eskalacji konfliktu.

Czy ktoś w końcu okaże się odpowiedzialny w tej sytuacji? Dzieci dostały prawdziwy pokaz praworządności i demokracji. Jak wobec tego oczekiwać od tego pokolenia szacunku do zasad i prawa?