Jak przetrwałam kwarantannę. Moje wietnamskie doświadczenie

Natalia, która od dwóch lat mieszka i pracuje w Hanoi, podzieliła się swoim doświadczeniem z kwarantanny w Wietnamie.

„Jeśli za Wami pierwsze dni kwarantanny, mogę podzielić się swoim doświadczeniem – żyję w tym trybie już dwa miesiące. W tym czasie doświadczyłam emocjonalnej huśtawki od „o Boże , wszyscy umrzemy” po „w końcu mogę obejrzeć i przeczytać te wszystkie odkładane dotąd filmy i książki”.

Teraz już nie zastanawiam się, kiedy to się skończy, ale po prostu uczę się żyć w nowych warunkach, niektórzy moi przyjaciele spieszą się, by uścisnąć sobie dłonie i wrócić do swojej pracy i życia, ja jednak zastanawiam się jak zmienić swoje życie.

Można powiedzieć, że kraje europejskie mają szczęście. Mogą korzystać z doświadczeń innych, przyglądać się, które działania przynoszą skutek, a które nie mają większego sensu. Mogą uczyć się na błędach innych.

Wietnam graniczy bezpośrednio z Chinami, więc profilaktycznie, od końca stycznia poddano nas kwarantannie.

Przetrwanie kwarantanny | Moje wietnamskie doświadczenie:

– gwarantuję potrwa to dłużej niż tydzień. Spędzaj ten czas z korzyścią. Kiedy ogłoszono tydzień kwarantanny w Wietnamie, kupiłam bilety nad morze: świetna okazja, pomyslałam na wyczekane wakacje. Nie, nie żałuję, że to zrobiłam, a jeśli masz dom za miastem, jest to rzeczywiście najlepsze miejsce na przeczekanie. Musisz tylko nie wpaść w tę mentalną pułapkę i myśleć, że w następny poniedziałek obudzisz się, a koronawirus zniknie i wszystko będzie jak przedtem.

– uświadamiajac sobie, że za tydzień nie będzie tak jak wcześniej: nie panikuj. Nie aktualizuj statystyk zachorowań i zgonów co godzinę, ponieważ to tylko napedza twój strach. Nie biegnij do supermarketu, aby kupić produkty na zapas; nie kupuj masek po wywindowanej cenie – nikogo nie uratują; nie dzwoń na policję, jeśli usłyszysz kaszel sąsiada, rury grzewcze poza sezonem lub koty w marcu. Wszystko, co możesz zrobić, to myć ręce tak często, jak to możliwe. Nie dotykaj twarzy. Zostań w domu, gdy tylko jest to możliwe. Wyłącz telefon. Zasłoń okna. Rozejrzyj wokół siebie, zastanów się nad swoim życiem, poświęć czas dzieciom, jeśli je masz lub rodzinie. Zadbaj o rodziców, sąsiadów, znajomych.

– kiedy już się uspokoisz, odsłoń okna, otwórz, weź głęboki oddech, spójrz świat nadal istnieje, ludzie zajmują się swoimi sprawami, a Ty także możesz wiele robić pomimo tego cholernego wirusa, ale pamiętaj, czyste ręce. I żadnych pocałunków, szczególnie przyjaciół, ktorzy wrócili z włoskich wakacji.

– jeśli znasz kogoś, ktoś wrócił z Włoch, Chin, czy skądkolwiek nie biegnij do niego z widłami. Nie publikuj w Internecie jego profilu, ani numerów telefonów wszystkich jego krewnych, nie wywołuj fali, której nie chciałbyś doświadczyć pod swoim adresem, ponieważ może się to zdarzyć każdemu. To może się przydarzyć Tobie.

– większości z nas koronawirus nie zabije, chyba że jesteś zagrożony lub całkowicie zignorujesz chorobę, jego konsekwencje są dla nas bardziej niebezpieczne ekonomicznie i psychologicznie. Dramatycznie zniszczył moje plany na nadchodzący rok. Ale to dobry czas, aby wszystko posprzatać: mieszkanie, głowę, skrzynkę mailową, gigabajty zdjęć, skorygować plany w kalendarzu i przypomniec sobie co jest najważniejsze w życiu, ponieważ to, co uważalismy za ważne, stało się teraz zupełnie nieistotne.

– poddano mnie kwarantannie, straciłam pracę, zostałam z ograniczonym budżetem i niesamowitą ilością wolnego czasu. I z takim pakietem musiałam sie odnaleźć. Dlatego zrobiłam listę czynności, które mogę wykonać w domu bez większych kosztów. Rozpoczęłam kilka kursów. Ustawiłam stos książek do przeczytania. Filmów do obejrzenia. Kiedy roznosi mnie energia ćwiczę jak szalona.

Jeśli znajdziesz się w podobnej sytuacji, z przymusową izolacją lub jeśli, podobnie jak ja, doświadczysz bezpłatnych, przymusowych wakacji – upewnij się, że wolny czas wypełniają czyny – od spokojnej medytacji nad własnym życiem, po działania, które pomogą ci się rozwinąć i przewartościować swoje życie po tym wszystkim. Nie pozwól, by kanały informacyjne nakręcaly cię bez przerwy. Wpadniesz o tego w depresję.

I na koniec dobra wiadomość jest taka: Merkury nie jest już retrogradacji (nie cofa się). Więc wszystko będzie dobrze, lub przynajmniej lepiej 😉

Źródło i Fotografie: facebook.com