Natalia Kukulska stroni od afer w mediach. Nie jest zainteresowana wywoływaniem skandali.
A mimo to regularnie styka się z krytyką, za coś co powiedziała, skomentowała zrobiła, a media to podchwyciły.
W ciekawej rozmowie z Żurnalistą, która odbyła się 15 stycznia przyznała, że przestała chodzić do kościoła i z tego powodu spotkały ją krytyczne komentarze fanów.
Kiedyś Natalia Kukulska była z kościołem blisko. Nie kryła tego, że wiara to ważna sprawa w jej życiu. Nagrywała kolędy, śpiewała na koncertach poświęconych Janowi Pawłowi II. Teraz jej stosunek do religii uległ zmianie i mówi o tym szczerze.
Jej fani jednak uzurpują sobie prawo do oceny, komentowania osobistych wyborów duchowych artystki i w tak osobistej sprawie dają sobie prawo do oceny.
Natalia Kukulska ośmieliła się powiedzieć o osobistych odczuciach na temat hierarchów kościoła. Powiedziała, że jest rozczarowana postawą duchownych.
Przestałam chodzić do kościoła. Mam w sobie dużo sentymentu do wielu myśli. Może sentyment to złe słowo, mam wielki szacunek. (…) Ale no, nie dałam rady po prostu. (…) Postaci, które szanowałam, nadal mam je głęboko w sercu. Ale mam z tym duży kłopot. (…) Wchodzisz do kościoła i od razu czujesz, że jesteś po drugiej stronie. To jest chore — wyznała w rozmowie.
Sytuacja ta nie jest wyjątkiem. W ostatnim czasie coraz więcej katolików ma problem z akceptacją tego, co dzieje się w kościele. Hierarchowie niejednokrotnie dawali wyraz temu, że to co głoszą, a to co sami reprezentują to zupełnie różne kwestie.
Maleje zaufanie do kościoła, coraz mniej ludzi uczestniczy w niedzielnych mszach, coraz więcej rodziców rezygnuje z lekcji religii, czy sakramentów dla swoich dzieci.
Ale im sytuacja staje się bardziej kłopotliwa dla jednych, tak po drugiej stronie wzbudza tym większy fanatyzm i bezrefleksyjność.
Na Instagramie pod postem Natalia Kukulska mogła przeczytać taki i podobne mu komentarze:
Dzisiaj czytałam, że Pani odeszła od kościoła, bo niewielu jest księży, których ma pani ochotę słuchać i z nich czerpać… żałosne. (…) Uwielbiałam pani mamę. A pani? Straciła w moich oczach. Tylko proszę, nie śpiewaj kolęd, nawet dla tradycji, bo teraz będą uszy boleć, jak cię zobaczę i usłyszę– wylała swoją gorycz fanka.
Natalia nie pozostawiła tych słów bez riposty:
Zatem stracić takich jak pani, to zyskać — odpisała.
Pod postem pojawiła się lawina komentarzy zajadłych przeciwników jak i obrońców, którzy tłumacza artystkę twierdząc, że jej wiara nie ma nic wspólnego z twórczością.
Straszne, jak ktoś pisze o żywieniu się eucharystią, a jednocześnie jest tak niesympatyczny i wtrąca swoje trzy grosze nie na temat i kompletnie nieproszony. Przez takich jak pani ludzie również odchodzą od Kościoła. A rozliczanie kogokolwiek z wiary, niewiary i praktykowania bądź nie proszę zostawić Bogu i dać ludziom żyć – oceniła inna osoba negatywny komentarz.