Kiedy Momo Challenge nabrało rozgłosu wydawało się, że niebezpieczeństwo zostało zażegnane, okazało się, że wcale nie.
Znów wróciło. Wizerunek złowieszczej lalki powrócił.
Ciemna strona Internetu
Sieć tylko w założeniach i tylko w pewnych miejscach jest bezpieczna. Niestety są w nim także treści nie tylko źle wpływające na dzieci, ale także poważnie niebezpieczne, mogące narażać je na utratę zdrowia i życia.
Jedne z największych zagrożeń stanowią wciągające dzieci w sieć kontaktów i zainteresowań internetowe wyzwania. Manipulują dziećmi, zachęcają do okaleczania, a nawet do targnięcia się na swoje życie.
Sieć zebrała już krwawe żniwo po akcji tzw. Niebieskiego Wieloryba. Teraz grasuje kolejna śmiercionośna gra Momo Challenge.
Wyzwanie jest związane z upiorną lalką Momo. Jak to się zaczyna?
Dziecko otrzymuje na jednym z popularnych serwisów Facebook, YouTube czy WhatsApp zaproszenie do konwersacji. Jeśli się zgodzi, zaczyna otrzymywać wiadomości, polecenia, filmiki oraz zdjęcia, które mają wpłynąć na jego psychikę – prowadzić do samookaleczeń, a ostatecznie do samobójstwa.
Momo została wymyślona przez japońskiego artystę Midori Hayashi. On sam odcina się od sprawy. Zarzeka się, że ktoś wykorzystał wizerunek stworzonej przez niego postaci.
Gra zebrała już krwawe żniwo w Stanach Zjednoczonych, Meksyku, Niemczech, Japonii, Francji, a także i w Argentynie.
Problem na poważnie przeraził rodziców całym świecie, kiedy się okzało, że #Momo Challegne skutecznie omijało algorytmy aplikacji dla dzieci. A między bajkami, piosenkami i treściami dla dzieci pojawiały się krótkie filmiki ze złowieszczą lalką zachęcające do wzięcia udziału w wyzwaniu.
Kolejny atak
Serwisy zapewniały, że uszczelniły systemy bezpieczeństwa. Tymczasem kilka dni temu pojawiły się informacje, że lalka Momo znowu wyświetliła się w materiałach na YouTube między odcinkami Świnki Peppy. Rodzice znów się przerazili, a media apelują by rodzice ostrzegali dzieci.
Szkoły w wielu krajach europejskich wydają ostrzeżenia na swoich stronach internetowych oraz profilach w mediach społecznościowych. Z placówkami kontaktują się już setki zaniepokojonych rodziców, których dzieci natrafiły na demoniczną postać.
Zwracaj uwagę na to, co Twoje dziecko ogląda w sieci. Ostrzeż je, by powiedziało Ci w razie gdyby wyświetliła się na jego ekranie lalka Momo.
Lalka jest wielojęzyczna i każdego dnia pojawiają się doniesienia o jej wyświetleniach z różnych krajów.