Naukowcy z Niemiec: amantadyna może być skutecznym lekiem na COVID-19

Pierwszy lekarzem, który rozpoznał skuteczność amantadyny w powikłaniach Covid-19 był lekarz z Przemyśla Włodzimierz Bodnar, pulmonolog, szef Przychodni Lekarskiej „Optima”.

Już od ponad roku stosował lek, o którym coraz częściej mówi się pozytywnie w środowisku naukowym.

Dr Bodnar usilnie próbował zwrócić uwagę lekarzy, polityków i naukowców, jednak spotkał się ze sceptycyzmem, a nawet zagrożeniem utraty prawa do wykonywania zawodu.

Kiedy media rozpisały się o amantadynie udało się zwrócić na nią uwagę naukowców opracowujących skuteczny program leczenia Covid-19.

Minister Zdrowia Adam Niedzielski zlecił Agencji Badań Medycznych sfinansowanie badań dotyczących zastosowania amantadyny w zapobieganiu progresji i leczeniu objawów COVID-19 w celu potwierdzenia napływających doniesień o jej skuteczności.

Badania kliniczne realizować będą: Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 4 w Lublinie; Uniwersytet Medyczny w Lublinie, Centralny Szpital Kliniczny MSWiA w Warszawie, Uniwersyteckie Centrum Kliniczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, Kliniczny Szpital Wojewódzki nr 2 im. św. Jadwigi Królowej w Rzeszowie, Pracownia Medycyny Rodzinnej; Kolegium Nauk Medycznych, Uniwersytet Rzeszowski, Regionalny Szpital Specjalistyczny im. dr. Władysława Biegańskiego, Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Grudziądzu oraz Samodzielny Publiczny Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej w Wyszkowie.

Pod koniec marca kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie prof. dr hab. Konrad Rejdak mówił w Radiu Zet, że w badaniach klinicznych weźmie udział około 200 osób powyżej 18 lat.

Badania krytykuje prof. Simon. Twierdzi on, że amantadyna może sprawić, że wirus zacznie mutować.

Tymczasem naukowcy z Instytutu Roberta Kocha w Berlinie zdecydowali się przyjrzeć bliżej amantadynie. Odkryli, że lek wykazuje skuteczność, gdy jest podany w wysokich, potencjalnie toksycznych dawkach.

Aby jednak zmniejszyć ryzyko wystąpienia działań niepożądanych, amantadyna może być podawana w postaci wziewów lub kropli donosowych. Naukowcy prowadzą dalsze badania nad bezpieczeństwem tego typu terapii.

Berlińscy naukowcy we współpracy z profesorem Wojciechem Danyszem opublikowali swoje odkrycia w najnowszym numerze czasopisma „Viruses” w raporcie pt: „Amantadine inhibits SARS-CoV-2 in vitro”, czyli „Amantadyna hamuje SARS-CoV-2 in vitro.” dotyczący potencjalnej skuteczności amantadyny w zwalczaniu koronawirusa SARS-CoV-2.

Amantadyna była w latach 1996-2009 szeroko używana w profilaktyce i w leczeniu wirusowej grypy typu A. Obecnie jest stosowana jako lek neurologiczny i podawana pacjentom z chorobą Parkinsona lub stwardnieniem rozsianym.

Czy lek zacznie być stosowany w skutecznym leczeniu Covid-19? Wszystko wskazuje na to, że tak.

Źródło: gdziepolek.pl, Viruses, Miniatura wpisu: freepik.com