Już od dawna biel sukni ślubnej jest raczej tradycją niż symbolem niewinności. Nie jest niczym wyjątkowym, że dzieci przyszłych małżonków uczestniczą w ich ślubie, niosąc welon czy obrączki.
Ale panna młoda, która trzyma na rekach niemowlę i w dodatku karmi je piersią, jest czymś raczej niespotykanym.
O dziwo księdzu Grzegorzowi Kramerowi to nie tylko nie przeszkadzało, co to właśnie on podzielił się fotografią i opisał słowami:
„Kocham takie życie.
Ela i Marcin.
Tak na marginesie. Kiedyś zdawałem egzamin (z liturgiki) w parze z koleżanką. Egzaminatorem był obecny biskup Józef Górzyński. W trakcie I pytania, syn koleżanki zaczął domagać się jedzenia, więc zaczęła karmić. Profesor ściszył głos, my dalej odpowiadaliśmy i wyszliśmy z 5!”
Nieświadomy jak źle może być odebrane to zdjęcie, chyba nie spodziewał się, że wzbudzi takie kontrowersje.
Komentujący nie tylko nie kryli oburzenia samym karmieniem w miejscu publicznym, w dodatku takim miejscu jak Kościół i to w dniu ślubu, to także faktem, że Panna Młoda była w bieli.
Na szczęście nie zabrakło także głosów rozsądku, które zobaczyły w zdjęciu coś pozytywnego:
„I to jest właśnie normalne. Kościół dla ludzi.”
„To jest przepełnione boskością”
„Jak miło zobaczyć takie ludzkie i ciepłe podejście !!!!! Bez ‚no jak tak można’ i ‚nie wypada’ DUUUŻE BRAWA ”
„Świetne zdjęcie i mega sytuacja. Zrozumie tylko ten, kto ma dziecko w tym wieku. Cudowni! Taki Kościół kocham.”
„Ludzie, jest nowe życie! Tylko się cieszyć! Bóg jest dobry!”
Z którą stroną się zgadzacie?