Rządzącym grunt pali się pod nogami. Nie dość, że mają na głowie pandemię, przeciwnicy wychodzą na ulice, a pomysł na kompromis, ogłoszony przez prezydenta rozjuszył zarówno opozycję, strajkujących na ulicach, jak i biskupów, a nawet koalicjantów.
Wobec braku pomysłu na rozwiązanie problemu, rządzący woleli schowac glowy w piasek i odsunąć problem do czasu znlezienia pomysłu na rozwiązanie.
Jednak odwołanie obrad sejmu, na których miały być procedowane zarówno sprawy związane z pandemią, tarczą dla przedsiębiorców, jak i ustawa partii Razem o niepenalizacji aborcji, oburzyła polityków opozycji.
Posłanka Koalicji Obywatelskiej Kladudia Jachira napisała;
„W czasie, gdy w całej Polsce kobiety wyszły na ulice w obronie swoich praw, PiS odwołuje jutrzejsze posiedzenie Sejmu. Ja rozumiem, że nikt z kierownictwa tej Jedynie Słusznej Partii nie ma odwagi, by porozmawiać z protestujacymi, już się do tego przyzwyczaiłam. Ale to, że odwołują debatę parlamentarną, to uważam za skandal! W ten sposób w dobie pandemii cynicznie wypychają ludzi na ulicę.”
Były prezydent Lecha Wałęsa poproszony o komentarz do tego co dzieje się na szczytach władzy napisał:
„Jak przewidywaliśmy i co i nic. Bez taczek dla , Kaczyńskiego, Rydzyka i jeszcze paru innych niszczenie dorobku nie zakończy się. Kiedy niesprawiedliwość staje się prawem, zdecydoway opór staje się OBOWIĄZKIEM”