Podwyżki prądu i gazu dobijają przychodnie. Część placówek będzie musiała zniknąć?

Duże podwyżki cen prądu i gazu uderzą nie tylko w prywatnych przedsiębiorców. Niestety problem dotyka także takich podmiotów jak szpitale czy przychodnie.

W związku ze zwiększonymi zobowiązaniami niektóre mogą nie być w stanie się utrzymać.

„Jeżeli ceny gazu i prądu będą tak wysokie, nosimy się z zamiarem likwidacji firmy. Jest nam bardzo trudno w takich warunkach prowadzić działalność. Bez żadnego wsparcia i pomocy nie damy rady. Nie można tak traktować poradni zdrowotnych” – mówi Irena Gut, prezes zarządu Przychodni GUTMED w Poznaniu.

Porozumienie Zielonogórskie wydało komunikat, w którym zwraca uwagę na ten palący problem.

„Ponad 23 proc. poradni ma ogromny problem z tak drastycznymi podwyżkami gazu, a kolejne ponad 10 proc. ze zwiększonymi o 50, 150, a nawet 370 proc. kosztami prądu – mówi Tomasz Zieliński, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie, prezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych – Pracodawców.

Przychodnie liczą na rządowe wsparcie

Do 31 grudnia 2023 roku gospodarstwa domowe mogą liczyć na ochronę przed drastycznymi podwyżkami. Eksperci uważają, że z cen regulowanych przynajmniej do tego samego czasu powinny także korzystać instytucje użyteczności publicznej jak szkoły, przedszkola, żłobki, noclegownie oraz szpitale i przychodnie.

Postulat ten popiera minister zdrowia Adam Niedzielski i obiecał, że w sprawie gazu trwają już prace legislacyjne.

„Nie mniej dotkliwe są także podwyżki cen prądu oraz węgla. Tu również liczymy na wsparcie, gdyż szczególnie w przypadku prądu dotyczyć to będzie ostatecznie praktycznie wszystkich podmiotów leczniczych i brak wsparcia odbiłby się na jakości udzielanych świadczeń” – dodaje Tomasz Zieliński.

Źródło: pulsmedycyny.pl, Miniatura wpisu: freepik.com