Był deszczowy dzień 1999 roku, gdy Angelo Mastopietro z przyjaciółmi musieli szukać schronienia przed nasilającymi się strugami deszczu podczas wycieczki rowerowej.
Trafili wtedy na jaskinię, która zafascynowała Angelo do tego stopnia, że wymarzył sobie w niej zamieszkać.
Angelo był biznesmenem całkowicie pochłoniętym pracą i zarabianiem pieniędzy dopóki nie zdiagnozowano u niego stwardnienia rozsianego. Wszystko wtedy naprało dla niego zupełnie innego znaczenia.
Twitter Angelo Mastopietro
Marzenie o niezwykłym domu pozostawało w uśpieniu do chwili, gdy przeglądając gazetę mężczyzna zobaczył ogłoszenie o sprzedaży działki, na której znajdowała się jaskinia.
Kupił jaskinię za 70 tys funtów i podjął wyzwanie spełnienia swojego marzenia o zamieszkaniu w niej.
Projekt okazał się karkołomnym zadaniem. Angelo poświęcił na niego cały swój czas i oszczędności.
Ale po 8 miesiącach pracy, wywiezieniu 70 ton gruzu i wydaniu 110 tys funtów jaskinia stała się domem, o którym marzył.
Jest w nim wszystko co potrzebne, by mieszkać w niej jak w normalnym domu.
Elektryczność, ogrzewanie, woda, a nawet dostęp do Internetu.
Była zimna i wilgotna a jest przytulnym i eleganckim apartamentem.
Całe przedsięwzięcie stało się także wewnętrzną drogą do siebie i wewnętrznego spokoju. Z powodu choroby wszystko się przewartościowało.
Angelo uważa, że ma teraz to czego potrzebował.
Bliskość natury i odcięcie od chaosu, stresu i zawrotnego tempa współczesnego świata. Chce żyć wolniej i lepiej. Cieszyć się i doceniać każdą minutę…