Tragiczny finał wesela. 17 gości trafiło do szpitala. Ojciec pana młodego nie żyje.

To miał być najpiękniejszy dzień w ich życiu, skończyło się dramatem.

20-go lipca w niewielkiej miejscowości koło Niska na Podkarpaciu w jednym z lokali bawiło się 120 gości.

W trakcie imprezy, goście zaczęli narzekać na złe samopoczucie. Początkowo to nikogo nie dziwiło, w końcu podczas zakrapianej imprezy można poczuć się źle.

Ale gości odczuwających dolegliwości przybywało, a wśród nich były także dzieci.

Goście okupowali toalety.

Pojawiły się biegunki i wymioty. Nastepnego dnia niektórzy goście nadal odczuwali dolegliwości. W niedzielę wzywali karetki lub zgłaszali się na pogotowie.

Łącznie do szpitali w Nisku, Stalowej Woli, Mielcu i Łańcucie trafiło 17 osób, w tym ojciec pana młodego, który następnego dnia, w poniedziałek, zmarł.

Policja podejrzewa, że przyczyną dolegliwości było zatrucie salmonellą. Podczas imprezy podawano sałatki z majonezem, ciasta i inne potrawy z dodatkiem jaj.

Prowadzone jest w tej sprawie dochodzenie przez prokuraturę.

Wstępne wyniki autopcji zmarłego mężczyzny wykazały, że bezpośrednią przyczyną śmierci było zatrzymanie akcji serca. Reszta pacjentów po ustąpieniu objawów została wypisana ze szpitali.

Swoje procedury wszczął także sanepid w Nisku.

Jak podaje Echo Dnia lokal został zamkniety do odwołania. W następną sobotę miała się w nim odbyć kolejna impreza weselna.

Źródło: echodnia.eu Fotografie poglądowe:freepik.com