Z jakimi problemami borykają się dzisiejsze pary? Otóż, gdy coś się psuje, łatwiej to wymienić na nowe i lepsze. Ta sama zasada dotyczy małżeństw, również tych z długoletnim stażem. W naszych czasach nikt nie stara się na nowo rozpalić uczuć, które dawno wygasły. Łatwiej się rozstać.
Mężczyzna, o którym będzie mowa zbyt późno uświadomił sobie ile dla niego znaczyła żona… Poznajcie jego opowieść:
„Dokładnie pamiętam ten dzień, wszedłem do domu wiedząc, że to właśnie dziś powiem jej o tym. Na stole stała przygotowana kolacja, usiadłem ale nic nie mogłem zjeść. Wydusiłem z siebie tylko krótkie zdanie – Chce rozwodu. –
Nie była wściekła, zadała jedynie krótkie pytanie – dlaczego? Poirytowała ją dopiero moja odpowiedź… Po twarzy popłynęły jej łzy i powiedziała, że nawet w takiej chwili nie potrafię zachować się jak mężczyzna. Nie mam pojęcia, czy wiedziała, że chodzi o Jane.
Pomijając jednak wszystko chciałem zachować się godnie. Postanowiłem dać jej 30% udziałów w firmie oraz przepisać na nią samochód i dom. Problem polegał na tym, że ona nawet nie brała tego pod uwagę. Gdy podarła przy mnie wniosek o rozwód, który jej dałem, w szale myślałem tylko o tym, że nie chcę kontynuować tego dziesięcioletniego małżeństwa. Wydawało mi się, że ta kobieta w ogóle mnie nie motywuje, a życie ucieka mi przez palce. Kolejnego dnia umówiłem się z Jane. Gdy wróciłem do domu, nie chciało mi się patrzeć na żonę, pisała coś w jadalni więc przemknąłem przez przedpokój i poszedłem spać”
„Kiedy rano zszedłem do kuchni, żona wręczyła mi kartkę. Wypisała na niej warunki, pod którymi zgodzi się na rozwód, nie było ich wiele. Jednym z nich była prośba abyśmy udawali, że wszystko jest w porządku do czasu, gdy nasz syn zda bardzo ważne egzaminy. Drugi warunek zdziwił mnie, ale kobiety ciężko zrozumieć więc postanowiłem go spełnić. Mianowicie życzyła sobie abym codziennie o poranku niósł ją na rękach z sypialni.
Sytuacja z początku była niezręczna, lecz nasz syn miał niezły ubaw. Następnego dnia poszło mi nieco lepiej, ona jakby się we mnie wtuliła i jej zapach. Wtedy odkryłem, że już bardzo dawno nie postrzegałem jej jako kobiety. Wprawdzie nie była taka jak kiedyś, zauważyłem kilka siwych włosów i malutkie zmarszczki. To co robiła dla naszej rodziny odcisnęło swoje piętno. W kolejnych dniach poczułem to zapomniane uczucie, które niedawno na nowo dawała mi poczuć Jane… Sytuacja się zmieniła, teraz miałem sekrety przed Jane, przecież nie mogłem jej wyznać, że noszę żonę na rękach i poniekąd sprawia mi to jakąś przewrotną przyjemność.
Pewnego dnia nie wytrzymałem i pogłaskałem ją, gdy do sypialni wpadł nasz syn wrzeszcząc, że to już czas noszenia mamy. Ta czynność stała się niemal rytuałem w naszym domu. Żona wstała i przytuliła syna, spojrzałem na nich… podszedłem i objąłem ich oboje. Wtedy poczułem ciepło, miałem wrażenie, że to właśnie moje miejsce i uczucie, które powinno mi towarzyszyć zawsze. Dzięki temu wydarzeniu bez większego namysłu udałem się do Jane, aby skończyć nasz romans. Teraz już wiedziałem, że to moją żonę chcę czuć, gdy się budzę, nosić ją na rękach… kochać. Kupiłem kwiaty w załączonym liściku wyznałem jej miłość i udałem się do domu.
Tam nastąpił koniec. Gdy wszedłem do domu zamiast żony oczekiwał mnie lekarz, który przekazał mi wiadomość, że żona odeszła we śnie. Od kilku miesięcy poważnie chorowała, a ja nic o tym nie wiedziałem, była z tym zupełnie sama… Nie troszczyłem się o nią tylko o Jane. Żona wiedziała, że musi nas opuścić i starała się aby nic, czy nikt nie popsuł relacji moich i syna. Nie daruję sobie nigdy, że nie zdążyłem jej wyznać jak bardzo ją kocham.”
Ważne, by mówić o swoich uczuciach i pielęgnować je. Nie możemy przewidzieć kiedy, będziemy mogli ostatni raz je wyznać i czy w ogóle dostaniemy taką możliwość…