W dzisiejszych czasach rozwody to niemalże chleb powszedni. Ich przyczyny coraz częściej są bardzo błahe. Np. mężczyźni nie mogąc oswoić się z tym, że ich żony tracą sylwetkę po tym, jak urodziły potomstwo, postanawiają wymienić je na „lepszy model”…
Na sprawie rozwodowej tłumaczą, iż żona jest opieszała i leniwa oraz nie potrafi o siebie zadbać…
Często jest jednak inaczej…
Naturalnie zdarzają się czasem kobiety są leniwe, ale to rzadkie przypadki. Dużo kobiet, aby odzyskać dawne ciało, dałoby naprawdę dużo, ale nie zawsze mogą – buzują w nich hormony a i czasu jest mniej. Po ciąży zmienia się wszystko, kobieta cały swój czas poświęca dziecku, partnerowi i zajmowaniu się domem. Zdarza się i to dość często, że poranna kawa znika z filiżanki późnym popołudniem, więc trudno wygospodarować czas na depilację czy manicure. Choć kobieta powinna być dumna z tego, że poświęca maluchowi dużo czasu, często staję się z tego powodu niedoceniana, bo jest zaniedbana i choć dom wygląda schludnie – mężczyźni rzadko to zauważają.
Prawda bywa inna, ten mężczyzna odczuł to, dosyć boleśnie…
„Po narodzinach dziecka moja żona stała się nieatrakcyjna, miała obwisły, pofałdowany brzuch, a jej biust zwisał. Nogi przypominały ciało szympansa. Już mnie nie podniecała tak jak przedtem. Kiedy ją poznałem wyglądała zupełnie inaczej… To już rok, kiedy jej miejsce zajęła dużo młodsza i piękna kobieta. Dziś minęliśmy się z byłą żoną na deptaku. Wyglądała olśniewająco, tak jak wtedy, gdy się w niej zakochałem… Straciła na wadze – była cudowna! Nie miała na sobie już rozciągniętej koszulki, tylko podkreślającą figurę sukienkę.”
„Jest wieczór, leżę i rozmyślam o jej figurze, dlaczego tak się zmieniła po naszym rozstaniu? Zdałem sobie sprawę z przerażającej rzeczy: Nie chudła, ponieważ nie miała czasu wyjść na fitness, opiekowała się trojgiem dzieci. Kiedy miała się zająć sobą, gdy cały jej czas wypełniały obowiązki żony i matki? Nie miała swojego czasu tylko nasz… Karmiła piersią, to dlatego piersi wyglądały tak, a nie inaczej, ale ona była dumna, że to dla dobra dzieci. Była wycieńczona wszystkimi obowiązkami, ale czuła satysfakcję i to sprawiało, że była szczęśliwa. Uzmysłowiłem sobie, że moja była żona to prawdziwa kobieta.”
„Musiałem być naprawdę ślepy, aby nie dostrzec tego co robiła – kochała i poświęcała się dla naszej rodziny… Poczułem, że straciłem coś naprawdę wspaniałego i cennego, tylko dlatego, że nie umiałem patrzeć… Gdybym jej pomagał, to było tak niewiele – na pewno znalazłaby czas, aby o siebie zadbać.”
Inny ją doceni…
Dla mężczyzny sprawa jest już przegrana, ale chce pomóc innym facetom opowiadając o tym co odkrył. On się obudził o wiele za późno, może innym da to do myślenia. Kobieta jest wspaniałą istotą, a nie cyborgiem, który da radę wszystko zrobić łącznie z wydłużeniem doby o parę godzin, dlatego nawet nie tyle co warto, to trzeba je wspierać. Pomyślcie czy pozmywanie naczyń, odniesienie skarpet, a może spacer z dziećmi to tak wiele?