Trudno zrozumieć motywację dziewczyn do upodobniania się do słynnej lalki Barbie. Nie mniej ciężko jest pojąć co popycha mężczyznę do upodobnianie się do jej męskiego odpowiednika.
Nie nam jednak oceniać motywację i to, co ludzie robią sami z własnym ciałem.
Jednak pokazanie do czego może doprowadzić brak umiaru może mieć znaczenie uświadamiające i powstrzymać kogoś przed niepotrzebnym cierpieniem.
Rodrigo Alves jest znany ze swojej nietypowej metaforfozy w żywą lalkę Kena.
Na 60 operacji plastycznych i przeszczep włosów wydał dotąd 500 tysięcy dolarów i jak dotąd nie był w stanie się zatrzymać. Stopy, dłonie i narządy intymne były jedynymi częściami ciała, których nie zmieniła chirurgia plastyczna.
Po ostatniej operacji chyba może będzie mieć dość przemiany.
34-latek od dawna planował usunięcie żeber po to, by wysmuklić swoją talię.
Okazało się to trudniejsze niż przypuszczał. Żaden lekarz nie chciał zgodzić się na ten ryzykowny zabieg.
Ale Rodrigo był uparty i w końcu znalazł takiego, który zgodził się na operację pod warunkiem, że będzie to odpiłowanie jedynie dwóch par żeber.
Rodrigo przystał na to i trudna pięciogodzinna operacja się odbyła.
Niestety przyniosła rozczarowanie i trudne do opisania cierpienie. Nie obcy mu jest ból, ponieważ przeszedł już 60 operacji plastycznych, ale tego nie da się porównać do żadnej z nich.
Rodrigo przyznaje, że czuł się jakby przejechała go ciężarówka. Efekt nie jest tak spektakularny jak się spodziewał, a ból, który mu towarzyszy nie daje nad sobą zapanować i utrudnia mu życie. A pozostałe po zabiegu blizny szpeca jego plecy.
Czy Rodrigo przestanie „upiększać” swoje ciało? Na razie jest zdruzgotany i twierdzi, że tak. Ale czy rzeczywiście się powstrzyma? Czas pokaże.
To wszystko zaczęło się od braku akceptacji swojego naturalnego wyglądu. Mężczyzna mówi, że był wyśmiewany przez rówieśników w szkole. Zapragnął więc wyglądać inaczej. Chciał się wyróżniać.
Na zdjęciu po lewej Rodrigo zanim zaczął się zmieniać…
Był całkiem przystojnym facetem…