Na kolanach, wczepieni w płot, przytuleni do drzew… Tak turyści próbowali wejść na Gubałówkę

Niby to tylko Gubałówka, a przypomina Mount Everest. Turyści tłumnie korzystają ze każdego rodzaju atrakcji w Zakopanem – jadą kolejką na Kasprowy, jeżdżą na nartach, chodzą po Krupówkach i wjeżdżają na Gubałówkę. Niektórzy natomiast wybierają opcję dla zaawansowanych i w góry idą na piechotę. Jak ciężkie może to być, przekonali się turyści na szlaku na Gubałówkę.

Gubałówka do najwyższych i najpiękniejszych gór zdecydowanie nie należy. Mimo to rocznie wjeżdżają na nią kolejką setki tysięcy osób – z jej szczytu można dostrzec całe Tatry. Na Gubałówkę prowadzi też szlak, wspinający się wzdłuż kolejki.

Zobaczcie, co się na nim działo…

Szlak zamienił się w tor saneczkowy. A turyści, jak to nieraz bywa w Tatrach, nie założyli obuwia dostosowanego do chodzenia po górach. I przekonali się, że nawet Gubałówka może być trudna do zdobycia. Wczepiali się w ogrodzenie, łapali za drzewa, próbowali iść na kolanach.

Musimy jednak przyznać, że sfilmowany kawałek szlaku na Gubałówkę nie należy do prostych nawet w bardzo wyśmienitą pogodę. Bez względu od tego, czy jest tam sucho, czy jest błoto, czy lód – ten odcinek jest nadzwyczaj spadzisty i wymaga od turysty niemałego wysiłku. Bez odpowiednich butów i raków nie zalecamy wychodzenia w góry zimą.