Otworzyli studzienkę i odeszli. Po chwili usłyszeli przerażający krzyk matki!

Ta dramatyczna scena zarejestrowana kamerą monitoringu pokazuje jak mało potrzeba by doszło do nieszczęścia.

Chwila nieuwagi w połączeniu błędem ludzkim mogła kosztować życie dziecka.

Niefrasobliwość służb miejskich

14 czerwca pracownicy wodociągów mieli za zadanie udrożnić studzienkę kanalizacyjną. Otworzyli jedną przed blokiem mieszkalnym i odeszli na chwilę nie zabezpieczając włazu.

Wystarczyło 5 sekund…

Z budynku wyszła młoda kobieta, za którą dreptało dziecko. Matka przeszła nie zauważywszy włazu studzienki. Idąca za nią niespełna dwuletnia dziewczynka wbiegła wprost na właz i wpadła do głębokiego na trzy metry otworu studzienki.

Krzyk matki

Krzyk matki przywołał pracowników, którzy zaraz przybiegli. Jeden z nich natychmiast zszedł w dół i już po chwili wydostał dziecko. To cud, że mała upadła w taki sposób, że nic jej się nie stało.

Matka odeszła ze szokowanym dzieckiem, jednak malutka potem zaczęła uskarżać się, że wszystko ją boli. Dziecko trafiło do szpitala i zostało przebadane. Na szczęście oprócz siniaków nie miało poważnych obrażeń.

Zarzuty

Mimo to policja miasta Czeboksary Republiki Czuwaszja w Rosji wszczęła postępowanie karne przeciwko pracownikom służ miejskich wodociągów, którzy pozostawili otwarty i niezabezpieczony właz studzienki.

Grozi im kara grzywny i nawet do 2 lat pozbawienia wolności.

Ta sytuacja dowodzi, że rodzice muszą mieć oczy dookoła głowy. Podzielcie się z innymi rodzicami ku przestrodze.