Po trzech latach związku zamieszkali razem. Poznał jej nawyki i teraz brzydzi się z nią spać

Każdy z Was zgodzi się, że dopóki nie zamieszkamy z partnerem niewiele o nim wiemy.

Dopiero jego codzienne nawyki pokazują kim jest naprawdę i czy jest to dla nas akceptowalne czy nie.

Na portalu Reddit pewien mężczyzna podzielił się swoimi spostrzeżeniami po zamieszkaniu z dziewczyną.

Może ktoś z was będzie mu w stanie coś doradzić:

Wreszcie zamieszkałem z moją dziewczyną. Jesteśmy parą już od 3 lat, ale dopiero kilka miesięcy temu zdecydowaliśmy sie razem zamieszkać. Kiedy zaczęliśmy się spotykać, robiliśmy to raz w tygodniu ze względu na pracę, niczego więc wczesniej nie zauważyłem. Teraz pojąłem, że ona bierze prysznic tylko co jakieś 7 dni 😬 Rozmawialiśmy o tym i powiedziałem jej, że moim zdaniem powinna częściej się kąpać i że wstyd mi w ogóle o tym wspominać, ale śmierdzi, i skoro ja to czuję, to inni na pewno też. Ona mówi, że gdyby rzeczywiście tak było, ktoś by jej o tym powiedział. Musiałem przyznać się do tego, że jedna z jej przyjaciółek powiedziała mi o tym w sekrecie, bo wstydziła się powiedzieć jej to wprost. Moja mama i moi znajomi też to mówią.

Ona nie chce się myć częściej, bo jak twierdzi: „Jej włosom szkodzi zbyt częste mycie”. Ale nie ma żadnej dobrej wymówki kiedy proponuję, że może zakładać czepek kąpielowy, albo że nie musi myć włosów za każdym razem. Już wiele razy poruszałem ten temat, ale nic się nie zmienia… Czuję się jak dupek, że muszę zwracać jej na to uwagę, ale też nie czuję się komfortowo śpiąc z nią w jednym łóżku 🤢 Kiedy ma okres też nie myje się częściej…

Nie wiem, czy dłużej to zniosę

Z jednej strony kocham ja i wkurza mnie, że coć tak banalnego jak higiena może zabić miłość. Ale z drugiej strony higiena to cos więcej niż przyjemność. To także brud, zarazki i związane z tym choroby. Czy ktos kto myje się raz w tygodniu będzie dobrą matką? Naprawdę nie wiem co robić…