Grupa młodych turystów z Polski na długo zapamięta wymarzone wakacje w Egipcie.
Niestety nie cudowne plaże, słońce i elegancki hotel będzie źródłem tych wspomnień, choć ostatni na pewno tak, bo to hotel Long Beach Resort w Hurgadzie zadbał o wyjątkowo emocjonującą końcówkę wakacji.
Turnus się skończył, grupa miała opuścić hotel i udać się na lotnisko. To wtedy rozpoczął się koszmar.
Turyści zostali oskarżeni o zniszczenie telewizora w jednym z pokoi. Obsługa hotelu żądała naprawienia szkody w kwocie 500 euro. Turyści zaprotestowali, ponieważ kropka była od początku i wtedy sytuacja stała się naprawdę nerwowa.
O całym zdarzeniu poinformowała na facebooku matka jednej z turystek, która mieszkała w pokoju z feralną kropką na telewizorze. 18-latka przebywała z grupą przyjaciół na wczasach z biurem TUI.
Spanikowana córka zadzwoniła do mamy, że hotel ich przetrzymuje, grozi policją i żąda 500 euro. Początkowo mama zakazała córce uiszczania jakiejkolwiek opłaty, zapowiedziała, że skontaktuje się z biurem i ma się nie bać policji, niech sobie wzywają.
Jednak sytuacja stała się poważna, ponieważ biuro nie miało zbyt wiele czasu na interwencję, autokar na lotnisko już chciał odjeżdżać, samolot także nie będzie czekać, obsługa zarekwirowała turystom bagaże – sytuacja stała się dramatycznie patowa.
„Mamo, odbierz telefon – to bardzo pilne !!! ” Zamarłam – serce stanęło i czekam … Dzwoni: ”mamo – oni chcą od nas 500 Euro za jakąś kropkę na ekranie telewizora, która była od początku. Powiedzieli, że wezwą policję jeśli nie zapłacimy!”
Turyści protestowali, ale z każdą chwilą stawali się bardziej bezradni. W bagażach mieli drogi sprzęt i rzeczy związane z pracą, nie mogli lecieć bez bagaży. W dodatku autokar na lotnisko właśnie ruszył, nie mógł dłużej czekać, by pozostali goście zdążyli na lotnisko.
Na szybko zorganizowali pieniądze i zapłacili za wymyśloną szkodę.
„(…) zebrali te 500 Euro, zapłacili i …obsługa recepcji się z nich śmiała. Jacy to oni sprytni. Jak wkręcili naiwniaków!” – pisze gorzko Pani Joanna.
Dodaje jeszcze, że od początku do końca ten proceder jej zdaniem był zaplanowany. Twierdzi, że celowo zainstalowano ich w tym pokoju. Z kimś starszym nie tak łatwo by im poszło, niż z grupką dzieciaków.
„Śmiem przypuszczać (skoro tak skrupulatnie znaleziono ta kropkę – kto zna standardy egipskie – ten wie co mam na myśli), że młodzi specjalnie zostali umieszczeni w tym pokoju by sfinansować za ich pomocą nowy telewizor….
Nigdy w całej swojej historii ( 18 lat) nie spotkałam się z taką arogancją ze strony obsługi!!”
Dzieci i rodziców cała sytuacja kosztowała masę nerwów i zdrowia. W pewnym momencie ktoś rzucił obawę, czy wobec tak bezczelnego zachowania nie grozi im coś jeszcze gorszego. Zaczęli bać się, czy nie położyli im narkotyków, więc jeszcze przed lotniskiem w ogromnym stresie, w ogromnym pośpiechu przetrząsali swoje bagaże.
„Kosztowało to wszystkich sporo zdrowia. Obawy – czy jak było tak ostro i zabrali im bagaże to np. nie podłożą narkotyków…? Dlatego bagaże były mocno sprawdzone przed wejściem na teren lotniska. Wszystko pod presją czasu.”
Dopiero po odprawie wszyscy odetchnęli z ulgą. Ale Pani Joanna nie zamierza zostawić tak tej sprawy.
„Zawsze kochałam Egipt, ale teraz… Nikt nie miał prawa zabrać im bagaży. Sprawię, że ironiczne uśmiechy znikną z ich twarzy.” – zarzeka się w swoim wpisie.
W komentarzach turyści opowiadają własne historie. Nie tak dramatyczne jak ta, ale można wysnuć wniosek, że niestety w ulubionym kierunku wczasowym Polaków, podobne zdarzenia miały już miejsce.
A jakie są Wasze doświadczenia z wakacji w Egipcie?