Kobieta melduje się w hotelu, gdy nagle szepcze dwa słowa. Recepcjonistka reaguje natychmiast!

Są sytuacje, w których umiejętność zachowania zimnej krwi i nie wpadania w panikę może uratować życie.

Dla recepcjonistki Danielle Jacobson był to zwyczajny dzień w pracy. Oczywiście, że czasem zdarzały się dziwne czy stresujące sytuacje ale ten dzień upływał wyjątkowo spokojnie.

W pewnej chwili do recepcji podeszła kobieta, która chciała wynająć pokój.

„Zachowywała się normalnie. Wyczuwało się lekką nerwowość ale zachowywała się spokojnie. Przez chwilę rozmawiałyśmy na temat pokoju, gdy nagle ona wyszeptała:

„Zachowaj spokój…”

Daniele zastygła w bezruchu w naiętym oczekiwaniu, a kobieta dodała:

„Zostałam uprowadzona. Błagam zachowuj się normalnie jakbyś mnie meldowała, ale weź telefon i zadzwoń po policję”

Daniele za wszelką cenę starała się zachować zimną krew. Wiedziała, że są obserwowane i każdy jej nieopatrzny gest może zaszkodzić kobiecie, albo im obu. Nie wiedziała bowiem, z kim ma do czynienia.

Zadzwoniła po policję. Udzieliła policji możliwych do szybkiego ustalenia i przekazania informacji, po czym się rozłączyła.

Policja zjawiła się szybciej niż przypuszczała. Zjawili się przy recepcji, kierując do kobiety pytania odnośnie porywacza.

Ten przez cały czas obserwował ją przez okna hotelowego hallu. Gdy zjawiła się policja zbiegł.

Porywaczem był ex partner uprowadzonej Virginii Paris, Joseph Henzel. Kilka lat wcześniej rozstali się, ale on nie chciał się z tym pogodzić. Wciąż ją prześladował, do tego stopnia, że Virginia w obawie o życie swoje i bliskich, musiała zwróci się do Sądu o zakaz zbliżania.

Przez kilka lat miała spokój, po czym nagle zjawił się w jej domu i grożąc bronią, wywiózł ją do innego stanu. Zanim recepcjonistka pomogła Virginii, były partner terroryzował ją przez trzy dni.

Obie kobiety zachowały się w tej sytuacji wzorowo. Dzięki racjonalnej postawie Virginia wróciła do swojej rodziny cała i zdrowa.

Podziel się jej historią ze znajomymi.

Źródło/Fotografie: expressen.se