Ktoś porzucił przerażoną suczkę w parku. Napisał na niej coś, co brzmi jak makabryczny żart

W parku w miejscowości Chillicothe w stanie Ohio, postronni przechodnie dostrzegli przerażoną suczkę, zamkniętą w klatce i porzuconą.

Biedna sunia na grzbiecie miała napisy naniesione niezmywalnym markerem…

Nie rozumiemy jak można zrobić coś tak podłego…

Monica Denney, dyrektorka schroniska RCHS, wyraziła swoje uczucia w wywiadzie dla The Dodo : „Wszyscy byliśmy bardzo zaskoczeni (…) Pracuję tu od trzech lat i widziałam wiele okropnych rzeczy (…) ale jestem nigdy nie widziałam czegoś podobnego.’

Suczka miała na jednej stronie napis „Free”.

Trudno ocenić, co autor miał na myśli. To angielskie słowo mogło oznaczać „wolna” albo „za darmo”.

Na drugiej stronie miała napis: „Jestem darem od Boga”.

To także brzmi jak ponury żart, zważywszy na to jak potraktowano ten „dar od Boga”…

Na szczęście kilkukrotne mycie i użycie nadtlenku wodoru, pozwoliło usunąć napisy z sierści Marvelli. Nie było to łatwe, ale się udało.

Kiedy było po wszystkim Marvella oswoiła się, stała się przyjacielska i spokojna. Jest już przygotowana do adopcji i czeka na dobry dom.

Podejrzanego o porzucenie Marvelli ujęto i do postawienia mu zarzutów, przebywa w areszcie.