W Kielcach na przystanku przy ulicy Tarnowskiej starsza kobieta straciła nagle przytomność i upadła uderzając się w głowę.
Mimo, że na przystanku nie brakowało dorosłych, a na ulicy byli przechodnie, nikt nie zareagował za wyjątkiem dwójki czwartoklasistów ze szkoły podstawowej nr 13 – Natalii i Grzesia.
Dzieci natychmiast podbiegły do kobiety, sprawdziły puls i zadzwoniły po karetkę. Poprosiły o pomoc przechodzącą kobietę podczas rozmowy z dyspozytorem pogotowia. Staruszka odzyskała przytomność i chciała wstać, ale dzieci nie pozwoliły jej na to, zostały przy niej do przyjazdu karetki.
Znowu dzieci zawstydziły dorosłych.
Martyna Zacharska nauczycielka dzieci przyznaje, że dzieci były przygotowane na taką sytuację.
W szkole prowadzone są zajęcia z udzielania pierwszej pomocy, na których dzieci uczą się, że trzeba reagować i jak należy to zrobić.
Mimo to, dopiero realne sytuacje są w stanie zweryfikować czy znajdziemy w sobie odwagę, by wziąć na siebie ciężar odpowiedzialności za udzielenie pomocy.
Koledzy z klasy są pełni podziwu dla Natalii i Grzesia, ponieważ jak twierdzą wymagało to od nich dużej odwagi. Nie każdy miałby jej wystarczająco. Nawet dorośli nie stanęli na wysokości zadania. Przechodzili obojętnie lub pytali dzieci co się stało.
„Ja bym się chyba bała podejść do takiej osoby, która leży i ma zamkniete oczy. Moi koledzy Natalka i Grześ zachowali się bardzo odważnie” – mówi koleżanka z klasy małych bohaterów.
Takie dzieci jak Natalia i Grześ dają nadzieję, że w młodym pokoleniu więcej będzie empatii i chęci pomocy.