Pod koniec roku ściągnął widzów do kin, a teraz przed ekrany Netflixa.
„Jak pokochałam gangstera” film Macieja Kawulskiego cieszy się ogromną popularnością i zdaje się podtrzymywać mit „dobrego gangstera”, za którego wielu uważa Nikodema Skotarczyka pseudonim Nikoś.
Choć film ma też liczne rzesze krytyków, którym obraz się nie podoba. Jedną z tych osób jest ostatnia żona gangstera, która opublikowała na swoim profilu na facebooku wpis o tym, że nie konsultowano z nią fabuły filmu, a jej postać w filmie narusza jej dobra osobiste.
W rolę Nikosia wcielił się brawurowo Tomasz Włosok i wszystko wskazuje na to, że jeszcze o tym aktorze usłyszymy.
A sam Nikodem Skotarczak pseudonim Nikoś stworzył mit swojej postaci. Uważany za megalomana owładniętego manią wielkości miał ponoć gest i dbał o ludzi, którzy go otaczali.
Zwykł mawiać „lepiej przeżyć rok życiem tygrysa niż 20 lat życiem żółwia”. I dokładnie zastosował to powiedzenie we własnym życiu. Żył szybko, ryzykownie, na adrenalinie, poza granicami prawa.
Robił wszystko co nielegalne, co przynosiło zyski. Jego mania wielkości sprowokowała go do wyjścia z cienia. Przyjaźnił się ze znanymi osobami, zaangażował się w sukcesy klubu piłkarskiego, kradł i sprowadzał z Niemiec i Austrii samochody, wyłudzał odszkodowania, legalizował kradzione pojazdy w Polsce.
W końcu trafił za kratki niemieckiego więzienia, skąd uciekł zamieniając się ubraniami z bratem. Dopiero po trzech miesiącach władze więzienia zorientowały się, że nie mają w nim „Nikosia”.
Odtąd wciąż deptali mu po piętach w Polsce, a jednak polska policja go nie aresztowała. Kiedy to zrobiła uciekł z transportu.
W końcu odsiedział 2 lata i wypuszczono go oficjalnie za dobre sprawowanie. Nieoficjalnie po przekupieniu władz więzienia. Ale już niedługo cieszył się wolnością.
Świat przestępczy się rozrósł i stał się brutalniejszy. Nie można było już być Królem Wybrzeża tylko dlatego, że się nim ogłosiło. Trzeba było na tym terenie wygrać z innymi ambitnymi gangsterami jak mafia pruszkowska, wołomińska czy łódzka ośmiornica.
A wygrywało się tylko usuwając konkurencję. W końcu ktoś postanowił pozbyć się Nikosia, albo na nim zemścić.
24 kwietnia 1998 roku w agencji towarzyskiej „Las Vegas” w Gdyni ktoś oddał sześć strzałów do Skotarczaka zaraz po tym jak jego ochrona nagle zniknęła. Sprawcy nigdy nie ujęto, a śledztwo umorzono.
Spoczął na cmentarzu Srebrzysko w Gdańsku. Na płycie nagrobnej widnieje sentencja non fui, fui, non sum, non curo (łac. nie byłem, byłem, nie ma mnie więc nie dbam o to).
@gdanskiemiejsca Grób Nikosia na Gdańskim Srebrzysku. #netflix #jakpokochalamgankstera #nikos #gdansk #cmentarz #kawulski @Netflix