Z pewnością słyszeliście o historii rodziny Wattsów. Zwyczajnej rodziny, w której doszło do niewyobrażalnej i trudnej do pojęcia zbrodni.
Najpierw świat współczuł biednemu ojcu, którego dotknął dramat porwania żony i dzieci, potem wciąż solidaryzował się z nim, gdy okazało się, że jego rodzina nie żyje.
Aż odkryto, że to własnie on jest mordercą…
Nikt nie dowierzał
Christopher Watts sam przyznał się do tej okrutnej zbrodni i został skazany na potrójne dożywocie za zamordowanie ciężarnej żony Shanann i ich dwóch córek. Jednak dopiero za kratkami zdradził prawdziwe okoliczności tej nocy.
Bestialskie mordy
W tej historii pojawiało się wiele faktów i ślepych tropów. Szczegóły zbrodni znał tylko on 33-letni Chriss Watts.
Śledczy zakładali, że Watts zabił najpierw córki, a potem żonę, gdy wróciła z wyjazdu służbowego. Następnie wywiózł ciała dziewczynek do rafinerii, gdzie wrzucił je do zbiornika z olejem, a ciało żony zakopał. Prawda okazała się bardziej okrutna niż przypuszczano…
Wyznanie prawdy
Chris udzielił wywiadu dr Phillipowi McGrawowi, w którym zdecydował się ujawnić dokładny przebieg wieczoru 12 sierpnia 2018 roku, w którym dokonał zabójstwa.
Wyznał, że gdy żona wróciła do domu ich córki nadal żyły. Powiedział żonie o swoim romansie i o tym, że chce rozwodu. Shanann była w trzeciej ciąży, przeżyła szok w związku z jego wyznaniem. Krzyczała i groziła mu, że nie zobaczy więcej dzieci.
Wpadł w szał
To go rozwścieczyło. Chwycił żonę za szyję i dusił ją do chwili, gdy odeszło z niej życie. Twierdzi, że to była zbrodnia pod wpływem emocji. Nie planował jej. Owinął ciało żony prześcieradłem, wtedy do pokoju weszła 4-letnia Bella.
Dziewczynka zapytała: Tatusiu, co robisz z mamusią?
Wiózł dzieci z ciałem martwej żony
Powiedział córce, że „mamusia jest chora i muszą ją zabrać do szpitala”. Zaniósł dziewczynki do samochodu, na przednim siedzeniu umieścił martwe ciało ich matki. 45 minut jechali razem na na pole naftowo-gazowe w Weld County.
Bez skrupułów
Na miejscu wyciągnął 3-letnią Celeste i udusił ją jej ulubionym kocykiem w pobliżu auta, w kórym siedziała Bella, która pryzglądała się zbrodni. Wszystko widziała, kiedy ojciec przyszedł po nią powiedziała: Proszę, tatusiu, nie rób mi tego, co zrobiłeś Ce-Ce
Zabił, a potem zgłosił zaginięcie rodziny
Świadomą tego, co ją czeka Bellę, także wyjął z auta i zaczął dusić. Dziewczynka się broniła, walczyła, szarpała się i próbowała krzyczeć. Sekcja wykazała, że przegryzła sobie język, jeszcze wtedy żyła. Musiała potwornie cierpieć.
Po wszystkim ojciec wrzucił ciała dziewczynek do zbiorników z ropą naftową, a żonę zakopał w płytkim dole na terenie rafinerii. Potem poszedł na śniadanie do baru, żartował z kelnerką, wrócił do domu planować swój teatr. Zgłosił zaginięcie rodziny i odgrywał rolę zrozpaczonego ojca. Apelował ze łzami w oczach do porywacza, żeby ten zwrócił mu żonę i dzieci.
Ciężka praca śledczych, przeprowadzone konfrontacje, liczne przesłuchania, wskazywanie niespójności w zeznaniach ostatecznie doprowadziły do tego, że Christopher Watts w końcu przyznał, że to zrobił. Dopiero w więzieniu wyznał jak.